III eliminacja Volkswagen Castrol Cup

Podwójnym zwycięstwem Robertasa Kupcikasa zakończyły się kieleckie eliminacje Volkswagen Castrol Cup. O pechu może mówić Marcin Biernacki, który z powodu uszkodzenia opony zakończył sprint na ostatniej pozycji. W wyścigu głównym pokazał się jednak z jak najlepszej strony, plasując się ostatecznie na szóstym miejscu.
Liczący sześć okrążeń sprint wygrał ostatecznie Robertas Kupcikas przed Adamem Gładyszem i Jonasem Gelzinisem. Na szóstym miejscu linię mety przejechał Rafał Rulski, który tym samym w wyścigu głównym startował z pierwszego pola startowego. Pierwsza szóstka w sprincie do wyścigu głównego ustawiła się w odwrotnej kolejności.
Wyścig główny Po raz drugi w tym sezonie Marcin Biernacki wystartował w wyścigu głównym z ostatniego miejsca. W Brnie na okrążeniu zapoznawczym wypadł z toru uszkadzając przód swojego Volkswagena. Tym razem powodem było uszkodzenie opony i konieczność jej wymiany podczas sprintu. Zawodnik Automobilklubu Kieleckiego wykazał się wyjątkowo mocną psychiką, determinacją i umiejętnościami. Już na pierwszym okrążeniu przesunął się o pięć miejsc na 13-stą pozycję. Na trzecim okrążeniu, startujący z szóstego pola Litwin Robertas Kupcikas przeskoczył na czwarte miejsce, rozpoczynając szarżę na pierwszą pozycję. Na piątym okrążeniu był już drugi, a dwie pętle kieleckiego toru wyścigowego później objął prowadzenie. Zaraz za nim jechał Marcin Gładysz i ten właśnie duet uzyskał sporą przewagę nad kolejnymi zawodnikami.
W 25 minucie rozpoczęła się, regulaminowa wymiana opon. Do depo jako pierwsi zjechali Paweł Soja, Adam Gładysz i Jonas Gelzinis. Tym razem znani z szybkości i precyzji litewscy mechanicy pogubili się, a samochód młodziutkiego Gelzinisa stał w depo ponad 30 sekund. Równie długo z wymianą dwóch opon walczył team serwisowy Marcina Gładysza. Wykorzystał to Bartłomiej Steinhoff, który wyprzedzając Gelzinis przesunął się w na trzecią pozycję. Jeszcze więcej stracił Adam Gładysz i na tor powrócił ze stratą kilku pozycji. W tym czasie Marcin Biernacki systematycznie odrabiał straty i przesuwał się do przodu, plasując się ostatecznie na szóstej pozycji.
Na ostatnich metrach szybszy okazał się Gładysz, który z przewagą zaledwie 0,019 sekundy przejechał linię mety zdobywając 15 punktów do klasyfikacji generalnej. – Zacięta walka trwała do samego końca i mogę powiedzieć że dobrze jeździ się z moim rywalem Marcinem. Liczę, że podobnie będzie na kolejnej, poznańskiej eliminacji – żartował na konferencji prasowej Bartłomiej Steinhoff. Bardzo wysoko starty na kieleckim torze ocenił także Kupcikas, który polubił ten wąski, szybki i wymagający tor wyścigowy.
autor: Bstok.pl
Źródło Volkswagen

Reklama