Szkoła w Porytem-Jabłoni otrzymała sztandar i salę sportową
– W imieniu samorządu województwa chcę pogratulować, że tak pięknie realizujecie ideę polskiej gościnności i dbacie o szkołę. Już od wejścia robi wrażenie porządek, elegancja wystroju, widoczna we wszystkim pasja i zaangażowanie lokalnej społeczności w sprawy szkoły. Gratuluję wójtowi, dyrekcji i całej społeczności lokalnej tej dbałości o kształcenie i udowadnianie, że nawet w małych miejscowościach mogą powstać doskonałe warunki do edukacji i sportowej rywalizacji – powiedział wicemarszałek Marek Olbryś.
Wicemarszałek wręczył dyrektor Annie Kalinowskiej w prezencie worek piłek do różnych gier zespołowych i zaprosił także uczniów do odwiedzenia urzędu marszałkowskiego w Białymstoku.
– Z wielką dumą witam wszystkich na uroczystości, która zapisze się w historii naszej szkoły. Sztandar, którym od dzisiaj się będziemy posługiwać to nie tylko symbol szkoły, ale także znak naszej narodowej historii, odwagi i wolności. Przypomina o budowaniu silnego, patriotycznego państwa, bo orzeł to siła niezależność i męstwo, wysoki, śmiały lot. To uczniowie wybierając orła jako patrona, przypomnieli o naszych przodkach. Wierzę, że sala sportowa będzie areną sportowych zmagań, miejscem wspólnego dążenia do sukcesów dla dzieci z naszych miejscowości oraz dla naszych podopiecznych z ośrodka dla cudzoziemców w Czerwonym Borze, a także dzieci z Ukrainy, które do nas dołączyły, gdy zaczęła się wojna w ich kraju – mówił dyrektor Anna Kalinowska.
Budowa sali sportowej w niewielkiej szkole w Porytem nie przebiegała bez przeszkód. Na szczęście samorząd gminy Zambrów miał sprzymierzeńców. Z przeszło 6,6 mln zł kosztu inwestycji, blisko 1 mln zł udało się pozyskać z Ministerstwa Sportu, a 1,2 mln zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Resztę dołożyła gmina. Powstała sala z zapleczem, wyposażona także w instalację fotowoltaiczną.
– Bardzo trudna inwestycja, która przebiegała w warunkach pandemii, wojny za naszą granicą, inflacji i wzrostu cen, a w dodatku pierwszy wykonawca zszedł z placu budowy i musieliśmy szukać kolejnego. Była jednak konieczna, bo młodzież ćwiczyła w maleńkiej salce i wstyd nam po prostu było, także ze względu na dzieci z ośrodka dla cudzoziemców. To była silna motywacja. Tym bardziej się cieszę, że wspólnie świętujemy, bo jest to także wspólny sukces całego samorządu – opowiadał wójt Jarosław Kos.
Źródło: Urząd Marszałkowski