Rockfest rozpoczęty
Kiedy oglądamy telewizyjne relacje w których wystylizowani prezenterzy krzyczą do znudzonej widowni ‘zróbcie hałas’ można mieć wrażenie że nigdy nie słyszeli prawdziwego hałasu i nie byli na porządnym rockowym koncercie. Może warto żeby odwiedzili Rockfest?
Klub Gwint to chyba jedyna ostoja rocka w Białymstoku. Regularnie przyjeżdżają tu najlepsze polskie zespoły, czasem właśnie w Białymstoku debiutanci grają swój pierwszy ważny koncert. Trudno się zatem dziwić, że w szranki Rockfestu chciała stanąć przeszło setka kapel. Po selekcji na przesłuchania zaproszono po kilkanaście zespołów na każdy dzień.
Pobieżny nawet rzut oka na listę grup dowodzi, że im głośniej i agresywniej tym lepiej. I słusznie. Takich dźwięków nie usłyszy się już ani w publicznym ani tym bardziej w komercyjnym radiu. No może poza wyjątkami gdzieś w mrokach nocy lub na falach niszowego Radia Bis. Dlatego hard core, nu metal czy nawet klasyczny hard rock to najczęściej uprawiane gatunki w piwnicach i wynajmowanych garażach. Dziś wieczorem dowiemy, z którego garażu mogą wyjść następcy Sweet Noise albo chociaż Cool Kids Of Death.