Reklama

Uratowani przed ogromną falą

  Rodzina w upalny dzień wypłynęła łódką na rejs po zalewie w Siemianówce. Gdy pogoda się zmieniła i nadeszła ulewa oraz silny wiatr nie dali rady wrócić do brzegu. Pomogli im policjanci z Posterunku Wodnego w Bondarach.

  Wczoraj tuż po godzinie 17 dyżurny straży pożarnej w Hajnówce otrzymał zgłoszenie o ogromnych falach na zalewie Siemianówka. O pomoc poprosiła czteroosobowa rodzina, która nie dała rady wrócić swoją łódką do brzegu. Informacja dotarła do policjantów z Posterunku Wodnego w Bondarach, którzy zareagowali błyskawicznie. Zaczęli szukać zagubionej łódki.

  Przez cały czas pogoda nie sprzyjała akcji ratowniczej. Padał coraz większy deszcz ograniczający widoczność oraz wiał bardzo silny wiatr. Wysokość fal sięgała nawet powyżej metra. Policjanci w końcu odnaleźli rodzinę. Cała załoga łódki była wystraszona. Okazało się, że oddalili się od miejsca, z którego wypłynęli o blisko 4 kilometry.

  Pomimo nieustającego deszczu i dużych fal utrudniających płynięcie, mundurowi odholowali rodzinę do brzegu. Wszyscy byli cali i zdrowi. Rodzice 8-letniego chłopca i 10-letniej dziewczynki, mieszkańcy Bielska Podlaskiego, byli niezmiernie wdzięczni policjantom za szybką, a przede wszystkim skuteczną pomoc.

Na podstawie KWP w Białymstoku

Reklama