Mitsubishi z „kratką”

 W piątek, 3 grudnia posłowie poparli ograniczenia prawa do odliczenia VAT-u, jaki pobiera się przy zakupie samochodów ”z kratką”, a to oznacza, że przez najbliższe dwa lata, czyli 2011, 2012 będzie można odliczyć maksymalnie 6000 złotych przy zakupie auta przez firmę.
Niewiele czasu pozostało na zakup auta z pełnym rozliczeniem. Auta w salonach są, ale rozwiązania dotyczące zakupu aut z tzw. ”kratką” u większości importerów są dosyć dziwne. Na tyle dziwne, że na auto z kratką średnio trzeba czekać około 12 tygodni. To dosyć długo i zniechęcająco.
Zachęcająco natomiast problem ”czekania” rozwiązało Mitsubishi. Praktycznie na auta tego koncernu nie czeka się, są od tzw. ”ręki”. Stąd może, przeglądając miesięczne raporty sprzedaży poszczególnych marek, Mitsubishi odnotowuje rekordy sprzedaży. Wygrywa dobra strategia.
Modele Pajero, Outlander, ASX, Lancer czy Colt w nowej stylistyce przypadły klientom do gustu. Designerzy wzięli pod uwagę wysublimowany gust europejskiego klienta, choć ustrzegli się przed wprowadzaniem tzw. ”wodotrysków” stylistycznych. Może dlatego Mitsubishi zostało na nowo odkryte.
W skrócie można stwierdzić, że miejski Colt, wszechstronny Lancer Sportback, bogato wyposażony Outlander i Pajero, a także gama pick-upów L-200 z napędem na 4 koła dostępne bez podatku VAT. Najmniejszy, czyli Colt nawiązuje swoim wyglądem do większych braci, przede wszystkim do Lancera.
Cechy szczególne, to charakterystycznie zarysowany przód auta, z wlotem powietrza nazywanym ”nosem rekina”, podwyższona linia dachu i z nie mniej agresywny tył auta.
Dzięki podwyższonej linii dachu, we wnętrzu auta jest przestronnie i komfortowo. Wysoko umieszczone przednie fotele, a co za tym idzie, wysoka pozycja kierowcy za kierownicą pozwala bacznie obserwować to co się dzieje na drodze. Ergonomia deski rozdzielczej niemal wzorcowa i prosta w obsłudze.
Wnętrze auta jest bardzo funkcjonalne. Dzięki dzielonym i składanym oparciom drugiego rzędu w łatwy sposób można powiększyć bagażnik, nawet do 1032 litrów. W łatwym załadunku pomaga także regulowana na wysokość podłoga bagażnika, dzięki której uzyskamy płaską powierzchnię na całej długości przestrzeni ładunkowej. Może dlatego Colt jest bardzo popularnym autem firmowym, dla przedstawicieli handlowych. To nie wszystkie atuty tego miejskiego autka. Kolejnym są silniki, szczególnie benzynowa jednostka napędowa o pojemności 1,3 litra i mocy 95 KM. Moc, która jest generowana przez silnik, sprawia, że ten ”maluch” jest niezwykle dynamiczny, a przy tym, charakteryzuje się rozsądnym apetytem na benzynę.
Drugim autem wartym polecenia, jest Mitsubishi Lancer. Obiektem westchnień jest Lancer Evo, ale to bardziej ze względu na sportowe osiągnięcia tego, modelu, niż faktyczna chęć jego posiadania. Niewiele jest aut, o których można faktycznie stwierdzić, że są kultowe. Do nich na pewno należy Lancer, obojętnie czy Evo, czy ”zwykły” sedan. A jeszcze przecież w zanadrzu jest Sportback. Lancer z klasyczną sylwetką z charakterystycznym, groźnie zarysowanym przodem, rozbudowanym spojlerem umieszczonym na szczycie szyby bagażnika zwraca na siebie uwagę. ”Szybki jak myśliwiec, groźny jak rekin” – tak najkrócej można scharakteryzować obecną ideę tego modelu. Przedział pasażerski przestronny, z doskonale uporządkowaną deską rozdzielczą, ergonomiczny. Wszelkie pokrętła, przyciski są na wyciągnięcie ręki. Pozycja za kierownicą jest wygodna. Sama zaś kierownica uzbrojona w dodatkowo z sterowniki do multimediów, pewnie leży w dłoniach.
Tylna kanapa nie mniej wygodna niż przednie fotele. Jej asymetryczne oparcie, można za pomocą jednego pociągnięcia położyć zarówno od strony przedziału pasażerskiego, jak i bagażnika o pojemności 288 litrów. Nieco mało? Nie zapominajmy, że Lancer, to auto ze sportowymi genami. Po złożeniu tylnych siedzeń pojemność ta wzrasta do 1394 litrów. W Sportbacku pojemność bagażnika jest nieco większa i wynosi 330 litrów.
Rajdowy rodowód Lancera sprawia, że bez względu na to, w jaki silnik jest wyposażone auto, zachowuje sportowe doznania, nawet w domyśle. Auto wyposażone nawet w silnik o mocy 143 KM, lubiący wysokie obroty, rozpędza auto do ”setki” w 10 sekund. Prędkość maksymalna to niemal 200 km/h.
Konstrukcja zawieszenia jest komfortowa. Układ kierowniczy dość poprawny, posłusznie wykonuje komendy kierowcy. Dokładając do tego bardzo precyzyjną skrzynię biegów – radość z jazdy gwarantowana. Fani marki z trzema diamentami na masce na pewno będą zadowoleni. Lancery Sportback z roku modelowego 2010 są dostępne z homologacją ciężarową we wszystkich wersjach.
Pozwala to właścicielom firm na zakup tego pojazdu z pełnym odliczeniem 22% podatku VAT.
Najtańszy Lancer Sportback z homologacją ciężarową kosztuje obecnie 48 057 zł netto. Dostępny jest w wersjach:
1.5 MIVEC (109 KM) MY2010 – wersje wyposażenia Inform, Invite
1.8 MIVEC (143 KM) MY 2010 – wszystkie wersje wyposażenia
2.0 DID (140 KM) MY 2010 – wszystkie wersje wyposażenia
1.6 MIVEC (117 KM) MY2011 – wersje wyposażenia Inform, Invite
1.8 MIVEC (140 KM) MY2011 – wszystkie wersje wyposażenia
1.8 DID MIVEC (150 KM) MY2011 – wszystkie wersje wyposażenia
Artykuł promocyjny
autor: T.K.

Reklama