Reklama

Mistrzowie od budowania. Białostocka szkoła odpowiada na potrzeby rynku pracy

– Nasza szkoła kształci w sześciu zawodach. To technik budownictwa, technik geodeta, technik budowy dróg, technik inżynierii sanitarnej, technik robót wykończeniowych w budownictwie i technik systemów i urządzeń w zakresie energii odnawialnej – wymienia dyrektor Małgorzata Sytuła.

Uczą się tego, czego potrzebują pracodawcy

Jak mówi, nie planuje na razie uruchomienia nauki w innych zawodach, nowych, które pojawiły się w klasyfikacji szkolnictwa zawodowego. – Bo akurat w naszym obszarze budowlanym tych zawodów nowych nie ma – tłumaczy. Ale, jak mówi, szkoła będzie starać się zgodnie z nową podstawą programową wprowadzać doszkalanie, dokształcanie według klasyfikacji i potrzeby pracodawców. To będą chociażby szkolenia z montażu rusztowań, z budownictwa modułowego, montażu stolarki budowlanej… – Czyli to, co w rozumieniu pracodawców jest potrzebne, a czego po prostu w szkole nie ma.

Uczniowie kształcą się tu w dobrze wyposażonych pracowniach do zajęć teoretycznych i praktycznych (z przedmiotów ogólnych i zawodowych), korzystają z pracowni multimedialnych i komputerowych odbywania ćwiczeń praktycznych i praktyk zawodowych u pracodawców. Uczą się dokładnie tego, czego potrzebują pracodawcy. Na przykład, w zależności od kierunków: organizowania stanowiska pracy na budowie zgodnie z wymogami bezpieczeństwa i higieny pracy oraz wymaganiami technologicznymi, wykonywania typowych prac budowlanych w zespole i na stanowiskach indywidualnych, korzystania z dokumentacji budowlanej, dokonywania przedmiarów, pomiarów i obmiarów robót budowlanych, wykonywania prac pomocniczych i naprawczych w budynkach, prowadzenia dokumentacji budowy… Jest i język angielski, potrzebny w budownictwie, i technologia, i kosztorysowanie, i podstawy zakładania własnej działalności gospodarczej. To ostatnie może się przydać. Ale nie musi, bo pracodawcy na absolwentów szkoły czekają z otwartymi ramionami. Na przykład technik budownictwa może być zatrudniony w: firmach budowlanych budujących budynki oraz budowle inżynierskie, biurach projektowych projektujących obiekty budowlane, organach administracji państwowej i samorządowej, wytwórniach i składach materiałów budowlanych, administracjach budynków i firmach zarządzających nieruchomościami. Technik robót wykończeniowych w budownictwie – w: przedsiębiorstwach i firmach remontowych lub wykonujących roboty wykończeniowe, przedsiębiorstwach i firmach budowlanych, firmach rozbiórkowych. Może prowadzić własną działalność gospodarczą (roboty wykończeniowe). Technik geodeta: w firmach geodezyjnych, budowlanych (budownictwo drogowe, kolejowe, mieszkaniowe, przemysłowe, itd.), w jednostkach administracji rządowej i samorządowej, w wydawnictwach kartograficznych… Technik obsługi urządzeń energii odnawialnej zaś bez problemu znajdzie pracę w: firmach zajmujących się budową i utrzymywaniem sprawności sieci energii odnawialnej, w elektrowniach, w organizacjach, przedsiębiorstwach i instytucjach zajmujących się odnawialnymi źródłami energii, w zakładach wytwarzających, przetwarzających i przesyłających energię elektryczną (elektrownie i zakłady energetyczne).

Każdy absolwent szkoły, niezależnie od kierunku, jest przygotowany, by prowadzić własną działalność gospodarczą. Albo iść na studia. Bo takiej szkole powinni sobie świetnie poradzić na wszystkich kierunkach technicznych

Tylko w ścisłej współpracy z przedsiębiorcami

– Kształcimy tylko techników. Szkoły branżowej u nas nie ma – mówi Małgorzata Sutuła. I wyjaśnia: – Po rekrutacji tegorocznej, sierpniowej, będziemy mieli ponad 30 oddziałów. To bardzo dużo w takiej szkole, gdzie oprócz kształcenia ogólnego mamy bardzo wiele godzin kształcenia zawodowe, w tym kształcenia praktycznego. Więc organizacyjnie jest to duży wysiłek, by zaplanować właściwie i kształcenie ogólne, i kształcenie zawodowe.

Ale szkoła ma już ponad 74-letnią tradycję. – To tradycja związana z budownictwem. Po wojnie, gdy Białystok był zniszczony, trzeba było ludzi do jego odbudowania. I z tego właśnie powodu powstała szkoła: najpierw Państwowe Liceum Budowlane, a dziś – Technikum Budowlano-Geodezyjne – opowiada o historii szkoły jej dyrektorka. – Więc powstało ono z rzeczywistej potrzeby. I do dziś tak jest – zapewnia.

I podkreśla, że nie ma szkoły zawodowej, technicznej, bez ścisłej współpracy z pracodawcami. – Nie byłoby sensu. Bo przecież kształcimy młodzież na rynek pracy – mówi.

Ale wie, że część młodzieży, zanim po skończeniu szkoły na ten rynek pracy trafi, będzie próbowała jeszcze swoich sił na studiach. – Będą inżynierami, magistrami inżynierami. Czasem ich ambicje są jeszcze większe. A my bardzo się z tego cieszymy – uśmiecha się.

Jednak jedno jest najważniejsze. Decyzji o dalszym kształceniu nie trzeba podejmować od razu po skończeniu szkoły. Z technikum wychodzi się z konkretnym zawodem w ręku, z umiejętnościami, których potrzebują pracodawcy. Studia są więc możliwe, ale wcale niekonieczne. Jest też czas, by się zastanowić. – Absolwenci to przecież jeszcze młodzi ludzie. To dobrze, że maja czas na zmianę decyzji – podkreśla dyrektor Sutuła. I wraca do współpracy z przedsiębiorcami: to zajęcia praktyczne, praktyki zawodowe – czyli praktyczna nauka zawodu, to szkolenia, które odbywają się zarówno w szkole, jak i w centrach szkoleniowych firm. – To ostatnie dotyczy i młodzieży, i nauczycieli. To zajęcia językowe w zakresie zawodu, nowe technologie, nowe materiały. Bo aby nauczyciele mogli swoją wiedzę przekazać uczniom, muszą sami ją zdobyć. Przecież chodzi o nowinki techniczne. Budownictwo cały czas się rozwija – przekonuje Małgorzata Sutuła.

Jednak to nie wszystko, jeśli chodzi o pomoc przedsiębiorców. – Sponsorują uczestnictwo w olimpiadach, fundują nagrody, są obecni przy tworzeniu dokumentów programowych, jak na przykład strategia rozwoju szkoły, to rozmowy podczas doprecyzowywania programów nauczania – wymienia pani dyrektor.

Na szkolnej praktyce

Centrum Kształcenia Praktycznego funkcjonuje w szkole od drugiego półrocza tego roku szkolnego.

– To centrum, które powstało w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego. Jest to centrum, w którym umiejętności praktyczne – i te manualne, i te przy komputerze – będzie realizować młodzież naszej szkoły we wszystkich zawodach. Każdy z zawodów ma tam swoje miejsce – opowiada dyrektor Sutuła.

I pokazuje dwie ogromne „piaskownice”. To 300-metrowe powierzchnie na terenie szkoły, gdzie jest odpowiednio usypany piach, gdzie technik budowy dróg i technik inżynierii sanitarnej będą mogli ćwiczyć pierwsze czynności związane na przykład z realizacją sieci komunalnych czy budowy drogi – tak jakby wykonywali to w rzeczywistych warunkach pracy.

– To czterokondygnacyjny budynek wykonany w technologii niskoenergetycznej – czyli liczymy na to, że koszty utrzymania, pod względem energii elektrycznej, powinny być dużo niższe niż w tradycyjnym budownictwie. To jest budynek, który wykorzystuje energię odnawialną – czyli nie tylko uczymy, ale też pokazujemy w praktyce, jak to wygląda. Mamy tu i technikę solarną, i fotowoltaiczną, turbinę wiatrową, dwie pompy ciepła: powietrzną i wiatrowa z 17 sondami, które pobierają ciepło do ogrzewania i na ciepłą wodę – pani dyrektor wymienia to, co znajduje się na parterze Centrum.

Na piętrze są pomieszczenia dla budownictwa, czyli pracownia robot konstrukcyjno – budowlanych, pracownia w zakresie murarstwa i tynkarstwa, w zakresie robót zbrojarsko-betoniarskich. – Istotne jest to, że każdy uczeń ma swoje oddzielne stanowisko. A pod względem bezpieczeństwa są to warunki idealne. No i komfort nauki jest dobry – podkreśla Małgorzata Sutuła.

Na drugim piętrze centrum są dwie pracownie komputerowe – jeszcze czekają na wyposażenie. Jedna dotyczy dokumentacji technicznej, druga – kosztorysowania we wszystkich nauczanych tu zawodach. Jest też laboratorium materiałów budowlanych, gdzie na ośmiu stanowiskach młodzież będzie miała możliwość przebadania podstawowych materiałów budowlanych – i pod względem cech mechanicznych, i fizycznych, i biologicznych, a może i chemicznych.

Nie zabrakło też miejsca na pracownie dla inżynierii sanitarnej, energetyki odnawialnej i dla laboratorium odnawialnych źródeł energii.

– Jest też zielony dach i roślinność ekspansywna, która tam po zimie bardzo dobrze się zachowała – uśmiecha się pani dyrektor. – Taki rodzaj zagospodarowania dachu płaskiego jest dziś bardzo modny. A u nas będą mogli się tego nauczyć.

www.dobryzawod.pl

unia

Materiał Informacyjny Partnera

Reklama