Kurpiowska Wigilia w Skansenie w Nowogrodzie
W świątecznym dniu odwiedził placówkę także burmistrz Nowogrodu Grzegorz Palka.
– Skansen jest częścią gminy i Nowogrodu, ale różnie bywało ze współpracą. Teraz wreszcie jest bardzo dobrze – zgoda i dobre relacje, doskonała promocja, co obserwujemy na przykład w związku z popularnym serialem „Dewajtis”, który powstawał częściowo w skansenie. Dziękuję panu marszałkowi i samorządowi województwa – mówił burmistrz Grzegorz Palka.
Gospodarz, dyrektor skansenu Juliusz Jakimowicz ze współpracownikami przygotował świąteczną oprawę i wieczerzę dla pracowników i gości.
– Od tych kilkunastu miesięcy jako jednostka kultury Województwa Podlaskiego przeżywamy pracowity, ale dobry czas. Świetna jest w tym roku frekwencja naszych gości z kraju i świata, poszerzamy ofertę edukacyjną, stopniowo nadrabiamy zaległości. Wiele się będzie działo w 2024 roku, zapraszamy – mówił dyrektor Juliusz Jakimowicz.
Kurpiowskie obrzędy i zwyczaje związane z Wielkanocą są powszechnie znane, choćby ze względu na procesje w Palmową Niedzielę. Mniej się mówi o okresie Bożego Narodzenia na Kurpiach.
– Był to czas, zwłaszcza Wigilia, bardziej poświęcony duchom przodków niż domownikom. Unikano nawet gwałtownych ruchów, przędzenia, szycia, aby nie zakłócać ich obecności w domu, bo zjawiały się i brały udział w życiu. Wieczerza wigilijna była swego rodzaju darem dla duszyczek. W bogatszych domach były śledzie i inne ryby, w uboższych – to, co dało się zgromadzić w najbliższym otoczeniu. Obowiązkowe były potrawy z „innego świata” – grzyby, opłatek, mak. Stałym elementem były wróżby dotyczące np. zamążpójścia. Na nowy rok pieczone były z ciasta „nowe latka”, czyli figury pastuszka w otoczeniu 12 gąsek, czyli kolejnych miesięcy, ci miało przynieść pomyślność – opowiadała Urszula Kuczyńska z nowogrodzkiego skansenu.
Nie zabrakło świątecznych podarunków, m.in. ręcznie wykonanych ozdób choinkowych, a wicemarszałka Marka Olbrysia do łez wzruszył obraz przedstawiający jego dziadka Bolesława przy pracy nad tworzeniem instrumentów muzycznych, bo słynął jako jeden z ostatnich kurpiowskich lutników.
Tekst i fot.: Maciej Gryguc
Źródło: Urząd Marszałkowski