Reklama
KULT to kult
Daleko im co prawda do rekordu Budki Suflera, ale grają już ćwierć wieku. Warszawski KULT z niepowtarzalnym Kazikiem ściągnął na koncert tłumy fanów, wśród których nie brakowało rodziców z dziećmi!
To prawdziwy cud polskiego rocka czy jak by tam zwać ”kultowe” piosenki. Podobają się już trzecią dekadę. Myślę, że 90 procent słuchaczy nabitego do ostatniego miejsca klubu Gwint nie osiągnęła jeszcze wieku kapeli – ikony polskiej alternatywy. Choć chyba żadne określenie nie będzie w stanie oddać różnorodności muzyki grupy.
Tak naprawdę KULT od lat wymyka się szufladkowaniu. To po prostu specyficzne połączenie podwórkowych niemal melodii z potężną sekcją dętą i basową opoką ”Jerzyka”, które od lat wyśpiewuje Kazik Staszewski. A że podobnie jak ojciec ma zmysł obserwacji, poczucie humoru i silną osobowość niekwestionowaną gwiazdą jest i basta.
Reklama