Reklama

Powrót do domu

  ”Izrael bardzo potrzebuje przyjaźni Polski, która stała się niezwykle wpływową częścią Unii Europejskiej” stwierdził goszczący z wizytą na Uniwersytecie w Białymstoku Youssef Levy z Ambasady Izraela. Jego zdaniem wymiana studentów, poznawanie się polskiej i izraelskiej młodzieży to klucz do obalenia stereotypu Polaka-antysemity.

  Youssef Levy jako przedstawiciel władz Izraela z podziwem wyrażał się o roli Polski w Europie porównując ją nawet do ”nowej muzyki, którą słychać”. ”Potrzebujemy przyjaznych Polaków o otwartych sercach, którzy pomogą nam w znalezieniu lepszego rozwiązania bliskowschodniego konfliktu” przyznał ambasador. Po zwycięstwie Hamasu do głosu znów doszły radykalne propozycje palestyńskich polityków, żądające nie tylko podziału Izraela na 2 państwa, ale też ”prawa do powrotu” dla Palestyńczyków mieszkających w innych krajach arabskich.

  ”Przyjazd do Polski to jak powrót do domu” mówił ambasador, ale zwiedzanie obozów koncentracyjnych i miejsc kaźni to często pierwsze zagraniczne wycieczki izraelskich nastolatków. Wciąż pojawiające się napisy ”Juden raus” wzbudzają wielki smutek ambasadora. ”Żydzi mieszkali w Polsce prawie 1000 lat i nasza historia jest bardzo skomplikowana, a zarazem bardzo podobna, ta dobra i ta zła” przypomniał Levy. W końcu z Białymstokiem łączą się losy wielu wpływowych polityków i dowódców izraelskich, a przed wojną nasze miasto zamieszkiwało ponad 50% Żydów. ”Polacy i Żydzi są ofiarami wojny, a autorzy antysemickich napisów są tak samo antyżydowscy jak i antypolscy i chyba nienawidzą siebie samych” dodał ambasador. Dopóki młodzi mieszkańcy Izraela nie poznają bliżej Polaków, zwiedzając wyłącznie obozy koncentracyjne mogą uważać nas za współsprawców holocaustu przyznał gość uczelni. Stąd propozycja ściślejszej współpracy z Ministerstwem Edukacji i między innymi naszym Uniwersytetem.

Reklama