SEAT mierzy w zwycięstwo we Francji

Po dwóch drugich miejscach zdobytych przez Yvana Mullera na początku kwietnia na torze Monza, stajnia SEAT Sport udaje się na dwa kolejne wyścigi Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych FIA jako lider zarówno w klasyfikacji kierowców jak i producentów.
Ogromne doświadczenie kierowców hiszpańskiego zespołu pozwala spodziewać się ich doskonałej jazdy podczas odbywających się 30 kwietnia na liczącym 4,411km długości francuskim torze Magny-Cours – a wszystko pomimo „balastu” za wcześniejsze osiągnięcia, jakim obciążone będą trzy z sześciu wystawianych przez SEAT-a aut.
We Francji balast w samochodzie Yvana Mullera będzie miał wagę 65 kilogramów, zaś pojazd Gabriele Tarquiniego oraz Leon Jamesa Thompsona będą sobie musiały poradzić odpowiednio z 30 i 20 kilogramami dodatkowego obciążenia. Jordi Gené, Rickard Rydell i Peter Terting pozbędą się dodatkowych 20 kilogramów z jakimi występowali w Monza – podobnie jak większość uczestników serialu WTCC. Podczas poprzedzających sezon testów na torze Magny-Cours Rydell notował najlepsze czasy, stąd też nadzieje na to, że ów szwedzki kierowca powtórzy zwycięstwo odniesione w zeszłym roku w Silverstone. W sezonie 2005 Terting i Gené również poznali smak zwycięstwa, tak więc zespół jest pewny, że podczas dwóch wyścigów we Francji uda mu się odnieść pierwszą wygraną w roku 2006.
Po pełnych zamieszania przygotowaniach do pierwszych dwóch wyścigów sezonu, większość kierowców zespołu SEAT Sport korzystała po weekendzie na torze Monza z zasłużonego odpoczynku. Rickard Rydell udał się z rodziną na wakacje na Majorce, zaś Peter Terting przeprowadził się z Niemiec do nowego, znajdującego się w pobliżu siedziby SEAT Sport mieszkania w Barcelonie. Jedynym wyjątkiem był James Thompson, który w barwach SEAT Sport UK startuje w kilku wyścigach Brytyjskich Mistrzostw Samochodów Turystycznych. James wygrał pierwsze dwa wyścigi sezonu BTCC w Brands Hatch, zaś trzecie zwycięstwo odniósł jego kolega z zespołu Jason Plato. Dzięki temu James prowadzi w klasyfikacji kierowców, zaś SEAT Sport UK otwiera klasyfikację konstruktorów.
Gabriele Tarquini (samochód numer 2): “Rywalizacja w Monza zakończyła się pomyślnie dla SEAT-a. Po Magny-Cours spodziewam się dużo więcej, bo tam szybkość maksymalna nie liczy się aż tak bardzo. Z powodu pogody nie mogłem wziąć udziału w zimowych testach, ale moi koledzy byli z nich bardzo zadowoleni. Spodziewam się więc, że wszystkie samochody powinny zakwalifikować się do wyścigu w pierwszej dziesiątce i się w niej utrzymać. Razem z Yvanem będziemy mieli utrudnione zadanie z powodu dodatkowego obciążenia, lecz jestem nastawiony bardzo optymistycznie. Magny-Cours nie jest torem wymarzonym dla nas, bo tak bardzo liczy się na nim przyspieszenie po wyjściu z nawrotu, ale mimo wszystko będzie nam dużo łatwiej niż w Monza.”
Rickard Rydell (samochód numer 3): „W Monza samochód był bardzo szybki – a jeśli byliśmy szybcy tam, możemy być szybcy wszędzie. Po tamtym wyścigu jestem pewny siebie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Zimowe testy w Magny-Cours przebiegały bardzo dobrze, a tor powinien nam dość dobrze pasować. Podczas testów byłem najszybszy, ale nie możemy wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków, bo pogoda była bardzo zmienna. Myślę, że w Monza zaskoczyliśmy wiele osób – i to nie tylko podczas wyścigów; teraz nasza obecność w padoku jest doskonale widoczna i jestem przekonany, że możemy powtórzyć sukces na torze.”
Jordi Gené (samochód numer 9): „Naprawdę lubię ten tor i nie mogę się już doczekać wyścigów. Dobrze byłoby potwierdzić nasze oczekiwania z początku sezonu – że samochód może odnosić sukcesy na każdym torze. Jeśli osiągniemy dobre wyniki w Magny-Cours, będziemy w stanie walczyć o mistrzostwo, więc ten weekend jest dla nas bardzo ważny. Dobrze zestrojone zawieszenie odgrywa w Magny-Cours kluczową rolę, a zawieszenie Leóna jest wyśmienite. Może inne tory byłyby dla nas lepsze, ale jestem przekonany, że osiągniemy dobre wyniki.”
Peter Terting (samochód numer 10): „W Monza udowodniliśmy jak wielkiego postępu dokonaliśmy przez zimę, a ja wyczerpałem już chyba limit pecha. Mam nadzieję, że w Magny-Cours wrócę do swego normalnego tempa. W zimie odbyliśmy tam udane testy. Dobrze znam samochód i tor – w zeszłym roku był to dopiero mój drugi start w WTCC, więc tym razem moje oczekiwania są dużo większe. Po wyścigu w Monza przeprowadziłem się do Barcelony i spędziłem trochę czasu w SEAT Sport pomagając Jordiemu w przygotowaniu samochodów. Kolejnym czekającym mnie wyzwaniem jest nauka hiszpańskiego!”
James Thompson (samochód numer 11): „ Nie mogę się już doczekać rywalizacji w Magny-Cours, chociaż dodatkowy balast nie ułatwi mi życia. Liczne zmiany kierunku jazdy sprawią, że dodatkowe kilogramy będą poważnym utrudnieniem. Mimo wszystko jesteśmy w stanie zanotować dobre wyniki. Samochód jakim startuję w Wielkiej Brytanii jest niemal identyczny jak Leon w wersji WTCC; główną różnicę stanowią opony, do których trzeba się przyzwyczaić. Rywalizowanie w dwóch serialach sprawia, że jestem bardzo zajęty. W marcu spędziłem w domu tylko pięć dni. Startowałem podczas czterech z pięciu weekendów w tym miesiącu, a oprócz tego prowadzę jeszcze własną firmę – mimo wszystko nie zamieniłbym tego zajęcia na żadne inne!”
Magny-Cours z punktu widzenia kierowcy Yvan Muller (samochód numer 12): “Muszę przyznać, że nie mam swego ulubionego toru – lubię je wszystkie jeśli tylko na nich wygrywam. Magny-Cours będzie jednak wyjątkowe, bo to dla mnie wyścig przed własną publicznością. Są tam wszystkie rodzaje zakrętów; szybkie, wolne, długie i takie, które zmieniają swój kierunek w samym środku. To bardzo techniczny tor z odcinkami biegnącymi w górę i w dół. Nie cieszy mnie to, bo po wyścigu na torze Monza moje auto będzie dużo cięższe z powodu dodatkowego balastu. Patrząc realistycznie nie sądzę bym zdołał zająć w Magny-Cours miejsce na podium, lecz inni będą mieli łatwiej – szczególnie Jordi, Rickard i Peter, których auta są bardzo lekkie. Na pewno mogą tam wygrać.
Nie potrafię powiedzieć z których miejsc toru najlepiej oglądać wyścig, bo nigdy nie gościłem na nim jako widz! To dość skomplikowany tor, ale jedno z najlepszych miejsc do wyprzedzania znajduje się pod koniec tylnej prostej – to właśnie tam może znajdować się dobry punkt obserwacyjny. Trzeba jednak pamiętać, że na tym poziomie rywalizacji każde miejsce toru może być równie dobre do oglądania wyścigu. Każdy zakręt daje możliwość wyprzedzania jeśli tylko kierowca z przodu popełni jakiś błąd; my zawsze szukamy okazji do wyprzedzania, a tor w Magny-Cours ma dużo dogodnych do tego manewru miejsc. W Monza 16 aut zameldowało się na mecie w odstępach sekundowych, co daje obraz tego jak wyrównany jest poziom w całych mistrzostwach.”
autor: Bstok.pl
Źródło SEAT

Reklama