Uczą konkretnych zawodów, współpracują z pracodawcami i szkołami wyższymi, dbają o kształcenie praktyczne, ale też o naukę przedmiotów ogólnych oraz rozwój miękkich kompetencji. – Rynek pracy czeka na dobrych fachowców – przekonuje Anna Musiałowicz, dyrektorka Zespołu Szkół Technicznych nr 3 w Suwałkach.
To szkoła z tradycjami
Zespół Szkół Technicznych nr 3 w Suwałkach istnieje już ponad 90 lat. Powstał w 1927 roku jako szkoła dokształcająca zawodowa. – Czyli w odpowiedzi na potrzeby rynku pracy, głównie na początku w zawodach rzemieślniczych – tłumaczy Anna Musiałowicz, dyrektorka ZST nr 3.
Oczywiście – przez wiele lat funkcjonowania wiele się tu zmieniło: i kierunki kształcenia – w zależności od potrzeb rynku pracy, i sposoby nauczania. – Ale zawsze kształciliśmy głównie zawodowców – mówi pani dyrektor. I wymienia: – To były głównie zawody z branży mechanicznej, elektrycznej.
W tej chwili szkoła kształci w branży budowlanej (poszerzona o OZE, czyli odnawialne źródła energii), elektryczno-elektronicznej, teleinformatycznej, mechatronicznej i mechanicznej.
– Mamy dziewięć kierunków kształcenia w technikum: technik elektryk, technik elektronik, technik mechanik, technik teleinformatyk, technik mechatronik, technik automatyk, technik poligrafii i grafiki cyfrowej, technik budownictwa i technik urządzeń i systemów energii odnawialnej. Natomiast w branżowej szkole mamy kierunki: monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie, mechanik oraz monter maszyn i urządzeń – mówi Anna Musiałowicz.
Szkoła jest tak dobrze wyposażona, że można tu przeprowadzać i zajęcia teoretyczne, i praktyczne, i przedmioty ogólne.
– Ale mamy też tzw. klasy wielozawodowe dla młodocianych pracowników. To dualny sposób kształcenia, gdzie młody człowiek podpisuje umowę o praktyczną naukę zawodu z pracodawcą – jako młodociany pracownik, i jest kierowany na przedmioty ogólnokształcące i teoretyczne przedmioty zawodowe do naszej szkoły branżowej – opowiada dyrektorka. Jak mówi, tu kształcenie odbywa się w ścisłej współpracy z pracodawcami. W ten sposób tu kształcą się przede wszystkim elektrycy, fryzjerzy, kucharze, cukiernicy, piekarze, krawcy.
Najlepiej uczyć się w praktycznym działaniu
– Ale próbujemy też wdrażać takie dualne kształcenie w technikum – zaznacza Anna Musiałowicz. Na razie w dwóch zawodach – technik mechanik i technik mechatronik – wydzielili pewne treści, które realizują w formie zajęć praktycznych w zakładach pracy. – Młodzież jest bardzo zadowolona z takiej innowacji – zapewnia pani dyrektor. I opowiada, jak to wygląda w praktyce: – Nauczyciel idzie z grupą uczniów do zakładu pracy. Tam mają do swojej dyspozycji pracownię, gdzie przygotowują się do wejścia na teren zakładu, na linie produkcyjne. A już na miejscu, poznają tajniki pracy pod okiem i nauczyciela, i oddelegowanego do tych obowiązków pracownika danego zakładu.
– Oczywiście taka organizacja wymagała dostosowania i modyfikacji programów nauczania, które realizujemy – mówi Anna Musiałowicz.
Ale to nie koniec współpracy z przedsiębiorcami. Młodzież ma możliwość realizowania praktyk zawodowych na stażach zagranicznych. Już dwie grupy były w Pradze, teraz szykuje się kolejna.
– Oczywiście wcześniej robimy dodatkowe zajęcia z języka obcego, z kultury tego kraju, do którego wyjeżdżają – mówi Anna Musiałowicz. W ramach tego samego projektu szkoła proponuje też uczniom wyjazdy na praktyki zawodowe. To świetna możliwość dodatkowej nauki i podniesienia kwalifikacji, ale też zarobku.
– Doskonalą się zawodowo, poznają specyfikę pracy w innych krajach, ale też kształcą te swoje kompetencje miękkie. Bo przecież muszą też poradzić sobie w innej rzeczywistości. A to nie do przecenienia. Bo najlepiej człowiek uczy się w praktycznym działaniu – mówi Anna Musiałowicz.
Rynek pracy potrzebuje profesjonalnie wykształconych kadr
– Mamy też stypendia dla naszych uczniów. Dla tych, którzy osiągają najwyższe wyniki w nauce, ale z naciskiem położonym na przedmioty zawodowe – wyjaśnia Anna Musiałowicz. – To aż tysiąc złotych miesięcznie przez dziesięć miesięcy.
Jest to możliwe dzięki projektowi, w którym uczestniczy szkoła. Tych projektów jest zresztą dużo więcej. – W zasadzie od 2009 roku każdego roku realizujemy jakiś projekt, który ma na celu podniesienie jakości kształcenia zawodowego, ale też modernizację warsztatów. Sukcesywnie wyposażamy nasze pracownie w nowoczesny sprzęt – mówi pani dyrektor.
I opowiada również o projekcie „Dobry zawód- Fajne życie”: – To ważne, by gimnazjaliści poznawali specyfikę pracy w konkretnych zawodach, ale i szkoły, które w nich kształcą. Jak inaczej mieliby dobrze wybrać dalszą ścieżkę kształcenia? – mówi Anna Musiałowicz. I opowiada o wizytach studyjnych: i w szkołach, i w zakładach pracy. – Dzięki temu ta decyzja jest bardziej świadoma. A my mamy szansę na wypromowanie się – przekonuje dyrektorka.
Jak mówi, w szkole cały czas stara się podnosić jakość kształcenia dzięki tzw. środkom zewnętrznym. Pisz projekty, pozyskuje pieniądze z programów UE. To z korzyścią dla uczniów. Bo dzięki temu mogą zdobywać nowe, nie uwzględnione w programie szkolnym umiejętności, poszerzać kwalifikacje, a nawet przecież zarabiać. Dzięki tym programom szkoła zyskuje też nowy sprzęt na szkolne warsztaty – na przykład w ostatnim roku wzbogaciła się o bardzo specjalistyczny sprzęt do obrabiarek sterowanych numerycznie i spawalni. W najbliższej przyszłości szkoła szykuje się do rozbudowy. Przybędzie jej budynek warsztatowy z prawdziwego zdarzenia. Znajdą się w nim pracownie z branży budowlanej, ale też mechanicznej i OZE.
Oprócz tego w ubiegłym roku rozpoczęła się inwestycja w infrastrukturę sportową – czyli modernizacja boiska ze sztuczną nawierzchnią, budynku szatni, siłowni na wolnym powietrzu.
– To kształcenie zawodowe jest bardzo ważne. Bo rynek pracy bardzo potrzebuje profesjonalnie przygotowanych kadr, na różnych stanowiskach – tłumaczy swoje starania ani dyrektor. – A my staramy się, by młody człowiek, gdy ukończy szkołę i pójdzie na rynek pracy, by był do tego przygotowany.
Zdrowa rywalizacja uczy zawodu
– Od wielu lat nasi uczniowie zajmują bardzo wysokie miejsca w olimpiadzie wiedzy i umiejętności zawodowych – przechodzi do szkolnych sukcesów pani dyrektor. Opowiada o zdawalności matury – jest najwyższa w mieście. – Zawsze mamy około 80 proc. zdawalność w technikum. To dobry wynik – przekonuje. I cały czas podkreśla, że uczeń w jej szkole rozwija się wszechstronnie, również w obszarze kształcenia ogólnego. – Powstaje przy naszej szkole izba pamięci, podejmujemy też wiele działań, które mają na celu rozbudzenie czytelnictwa.
W szkole są organizowane dwa sztandarowe konkursy: Matematyka pasją technika. – Organizujemy go od 10 lat – mówi Anna Musiałowicz. – Przyjeżdżają uczniowie z całego regionu.
Drugi konkurs jest na projekty uczniowskie „Pokaż swoje umiejętności. Zawód do klucz do sukcesu”: – Uczeń od początku wymyśla sobie jakiś projekt, wykonuje go i później na konkursie prezentuje. Tutaj bardzo wspierają nas pracodawcy, którzy siedzą w komisji i fundują nagrody.
– Bardzo ważne jest rozbudzanie pasji zawodowych, technicznych wśród uczniów – jest przekonana pani dyrektor.
Materiał Informacyjny Partnera