Reklama

Piątki z ligą RESO: kolejka inna niż wszystkie!

IX kolejka RESO Suwałki Football League była inna niż wszystkie, a to między innymi za sprawą zmiany lokalizacji rozgrywek. Pierwszy raz w roku (a także trwającym sezonie) gościliśmy w murach hali sportowo-widowiskowej „Suwałki Arena”. Mimo wszystko kibice nie zawiedli i zjawili się na trybunach, aby dopingować swoich ulubieńców w akcji.

Pewne trzy punkty lidera

Na samym starcie Wigry Suwałki pewnie pokonały suwalską Vertę 7-1, tym samym jeszcze bardziej umacniając się na fotelu lidera. Zwycięstwo biało-niebieskich było w pełni zasłużone, bowiem dominację rozpoczęli już od 4 minuty spotkania. Przewaga podopiecznych trenera Dariusza Koncewicza widoczna była gołym okiem, o czym świadczy salwa bramek autorstwa Marcina Fiedorowicza (najlepszego zawodnika VIII kolejki, a zarazem zdobywcy hat-tricka) i spółki. Dodatkowo, po pojedynczych trafieniach Pawła Omilianowicza Kacpra Babkowskiego, nacisk przeciwników w końcu przyniósł oczekiwane skutki. Honorową bramkę zanotował Patryk Bogdanowicz, zaś gol Filipa Kozłowskiego zwieńczył kolejny sukces Wigier.

Seria Gminy Suwałki trwa

Po remisie w ostatniej kolejce, Gmina Suwałki miała o co walczyć. Fantastyczna seria pięciu meczów bez porażki trwa w najlepsze. Duży w tym wkład miał Patryk Michniewicz, który w spotkaniu z Techniką Grzewczą „ZUH” zanotował dublet i był wyróżniającą się postacią w ciągu 24 minut. Po krótkim okresie badania się zespołów, na bramkę Krzysztofa Kuleszy odpowiedział Michał Gieniul. Gmina co jakiś czas sprawdzała dyspozycję rywali w mniej lub bardziej groźnych strzałach, lecz wysoki pressing odpłacił się na 3 minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego. Duet Babkowski – Michniewicz udowodnił, że Gmina Suwałki jest w świetnej formie i pewnym krokiem zmierza ku górnej części tabeli.

Mecz o podium na korzyść Wojskowych

Przed rozpoczęciem trzeciego meczu pomiędzy 14. Pułkiem Przeciwpancernym „DECCO” Suwałki Szkarnulis Team Sejny, Ci pierwsi bardzo dobrze wiedzieli, że nie mogą dać przeciwnikom taryfy ulgowej, jeśli chcą poważnie myśleć o zadomowieniu się w klasyfikacji TOP3. Dlatego też Wojskowi postanowili bardziej „przykręcić śrubę„ i pokazać się z jak najlepszej strony. Wyrównana pierwsza połowa nie zapowiadała salwy bramek jak w przypadku meczu rozpoczynającego kolejny piłkarski wieczór, lecz nie można powiedzieć, że była nudna. Na 4 minuty przed zejściem na przerwę Tomasz Bajko i Jacek Gagacki uznali, że to odpowiedni moment do ataku. W końcówce pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie – Wojskowi wykorzystali swoje dwie minuty dominacji i ustawił mecz po swojemu.

Kiedy kibice na trybunach spodziewali się jakiegoś zrywu zespołów po przerwie, musieli się rozczarować. Wynik nie uległ zmianie, a 14. Pułk Przeciwpancerny „DECCO” Suwałki po 9. kolejkach powrócił na 3. lokatę w ligowej tabeli.

Opakowania Kartex na dobrych torach

Wydaje się, że aktualny Mistrz Suwalskiej Ligi Mistrzów powrócił na dobre tory. Na pierwszą bramkę czekaliśmy aż 9 minut, a jej autorem był Tomasz Rytelewski – napastnik drużyny Euromaster Gniedziejko. Nie spodobało się to Wojciechowi Mickiewiczowi, który w ciągu dwóch minut doprowadził do ponownego remisu. Druga połowa odmieniła losy spotkania o 180 stopni. Faworyci ruszyli do większych ataków. Znamienną sytuacją był faul w polu karnym na Sebastianie Zackiewiczu, którego wykorzystany rzut karny – jak się później okazało – był początkiem świetnej serii strzeleckiej Opakowań Kartex. Bramka Gabriela Romatowskiego i ponowne trafienie Wojciecha Mickiewicza pozwoliły na kontynuowanie pogoni za liderem rozgrywek, który odskoczył na 5 punktów w stosunku do aktualnego wicelidera.

Budrol Transport znów punktuje

FC Hornets zremizowali z Budrolem Transport, w efekcie czego zawodnicy obydwu drużyn musieli zadowolić się jednym punktem. Szczególnie Ci drudzy dobrze weszli w 2023 rok – pierwsza wygrana, pierwszy remis oraz awans z ostatniego miejsca w tabeli na 11. lokatę. Przez dłuższy okres czasu żadna z drużyn nie potrafiła wykreować sobie sytuacji bramkowych. Żadna z nich w pierwszej połowie nie zdołała wyprowadzić swojego zespołu na prowadzenie, ale w końcówce było coraz bliżej, by do tego doszło. Nie było też zbyt wielu przewinień, bowiem sędziowie ani razu nie zostali zmuszeni do sięgnięcia po kartonik żółtego bądź czerwonego koloru.

Mazurkiewicz cichym bohaterem Gminy Szypliszki

Przedostatnie spotkanie, w przeciwieństwie do pierwszych meczów IX kolejki, ponownie nie zwiastowało wielu bramek. W końcowych fragmentach zagotowało się pod bramką EL-DAN’u. Zawodnicy Gminy Szypliszki im bliżej końca meczu, tym mocniej naciskali na przeciwników i wymuszali na nich popełnianie błędów. W końcu starania dały im trafienie na miarę zwycięstwa, którego autorem był Szymon Mazurkiewicz. Od razu po tej sytuacji rywale ruszyli do kontrataku, lecz napór prowadzących z minuty na minutę wzrastał. W rezultacie to zawodnicy Gminy Szypliszki opuszczali HSW „Suwałki Arena” w doborowych nastrojach.

Zaciętość na pierwszym planie

Kibice i sympatycy Suwalskiej Ligi Mistrzów już dawno nie widzieli tak zaciętego spotkania. Skupski Team Sejny pokonał 3-2 Portę Active Team w meczu kończącym IX kolejkę RESO Suwałki Football League. Spotkanie zapowiadało się niesamowicie ciekawie i to nie tylko ze względu na to, że poszczególni przedstawiciele obydwu ekip znani są z zaciętości, ambicji i walki do samego końca. Oba zespoły piastują środkowe lokaty tabeli i zwycięstwo jednego z nich dawałoby znaczną zaliczkę przed dalszą walką o wyższe progi.

Nie mogło zatem dziwić, że obie drużyny ostrożnie podchodziły do swoich działań ofensywnych, lecz wraz z upływem czasu w „Suwałki Arenie” robiło się coraz bardziej gorąco. Bardziej konkretna wydawała się być ekipa z Sejn, dla której gole w pierwszej połowie ustrzelili Robert Dochód i Andrzej Forencewicz.

Odpowiedź Porty w postaci gola Pawła Fajkowskiego była jednoznacznie sygnałem do ataku dla reszty drużyny. Zarówno jedni jak i drudzy atakowali i bronili się. Punktem kulminacyjnym była kontrowersyjna interwencja Michała Żukowskiego w polu karnym, która jednoznaczną decyzją sędziów została podsumowana czerwoną kartką. Wykorzystany rzut karny Jakuba Kowalewskiego z pozoru mógł dać chwilę wytchnienia. Jeszcze w tej samej minucie sędziowie podyktowali drugi rzut karny, tym razem na korzyść zawodników PortyPaweł Fajkowski nie pomylił się i tym razem, lecz na pogoń za wyrównaniem nie było już czasu. W meczu, gdzie emocje sięgały zenitu, zwycięską ręką wyszła drużyna Skupski Team Sejny.

Reklama