Reklama

Melancholijne trio

  Mądry był człowiek, który wymyślił że jazz można grać w Filharmonii. Trio bedącego od kilku lat na fali Leszka Możdżera wypełniło naszą wciąż tylko z nazwy Operę melancholijną muzyką do ostatniego miejsca.

  Koncert był elementem trasy promocyjnej drugiego już krążka zrealizowanego przez Możdżera wspólnie z Larsem Danielssonem i Zoharem Fresco. „Between Us And The Light” kontynuuje ponadgatunkową poetykę poprzedniczki i już wiemy, że skazana jest na podobny sukces. Bo Możdżer XXI wieku przede wszystkim łączy style i gatunki ucząc innych jak współbrzmieć w zespole, słuchając siebie nawzajem i wspólnie tworząc to co najcenniejsze – prawdziwą muzykę. Tu wirtuozeria ustępuje przesłaniu całości i niuansom brzmieniowym godnym prawdziwych mistrzów.

  Szwedzki kontrabasista i wiolonczelista Lars Danielsson zdecydowanie zaprzecza obiegowej opinii o chłodnych Skandynawach. W Białymstoku aż tryskał energię i ”rozmawiał” z fortepianem z szelmowskim wręcz uśmieszkiem, który niepostrzeżenie zmieniał się w dowód ekstatycznego uniesienia. Ani na chwilę nie przestawał pulsowac z kolei introwertyczny nieco izraelski perkusista i wokalista Zohar Fresco. W jego rękach i nogach gra praktycznie wszystko, a kiedy śpiewa – sceny z ”Ostatniego kuszenia Chrystusa” stają znów przed oczami. Perfekcyjni, ale pełni uczuć, tryskający radością muzykowania, ale grający melancholijne nuty – muzycy światowej klasy zagrali dla nas w Białymstoku.

https://www.bstok.pl/up/news/997_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/997_2.jpg https://www.bstok.pl/up/news/997_3.jpg https://www.bstok.pl/up/news/997_4.jpg https://www.bstok.pl/up/news/997_5.jpg https://www.bstok.pl/up/news/997_6.jpg https://www.bstok.pl/up/news/997_7.jpg

Reklama