Reklama

Jadą jak walec, miażdżą każdego

Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki poległ w Białymstoku. Tenisiści stołowi Dojlid nie zwolnili po piątkowej wygranej z AZS-em Gdańsk i w niedzielę pokonali wielokrotnego drużynowego mistrza Polski 3:1. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Patryk Zatówka, który najpierw zwyciężył z Michałem Gawlasem, a później w pokonanym polu zostawił Chińczyka Shiyu Sun.

– Nie ma co ukrywać – jesteśmy w formie! I to każdy z nas. Po przerwie gramy bardzo dobrze, co już można było zauważyć podczas piątkowego meczu z Gdańskiem, kiedy wygraliśmy 3:0. Oba spotkania dzieliły tylko dwa dni, więc trudno w tak krótkim czasie stracić formę. Pierwszy raz dwa punkty w sezonie zdobył Patryk Zatówka, punkt dorzucił Khanin, ale i Kamil Zdzienicki walczył bardzo dzielnie. W jego grze była widoczna zupełnie inna jakość. Co innego jak zawodnik wychodzi i po prostu przegrywa, a co innego jak doprowadza do sytuacji, kiedy przeciwnik naprawdę musi się mocno napocić, żeby wygrać. Fajnie, że Kamil wszedł na wyższy level i dołączył do Patryka i Saszy – mówi Piotr Anchim.

– W piątek zdobyliśmy trzy punkty, teraz dołożyliśmy kolejne trzy, dzięki temu awansowaliśmy na trzecie miejsce w tabeli. Co prawda będący za nami Toruń ma jeszcze jedno spotkanie rozegrane mniej, ale zupełnie na to nie zwracamy uwagi. Teraz pojedziemy do Bydgoszczy i spróbujemy przedłużyć serię. Nie mamy nic do stracenia. Później zaczniemy przygotowywać się do gry w fazie play-off. To, że my w takim składzie na kolejkę przed końcem sezonu będziemy na trzecim miejscu, to jest hit! Przed sezonem nikt by nie dawał takiemu rozwiązaniu najmniejszych szans powodzenia.

dodał menadżer Dojlid.

Teraz przed białostoczanami wyjazd na trudny teren do Bydgoszczy i mecz z liderem Lotto-Superligi. – Wiemy w jakim składzie zagrają przeciwnicy. Będziemy musieli stawić czoła trójce – Ursu, Grela i Dongsoo. Na pewno się nie obawiamy tego wyjazdu. W pierwszym meczu Ursu nieznacznie ograł Zatówkę, Patryk ograł obrońcę Dongsoo, a Khanin pokonał Grelę. To pokazuje, że nie mamy czego się bać. Nie patrzymy na to, że zagramy na terenie lidera. Jedyną przeszkodą mogą być piłki, ale to mówię bardziej ciekawostkowo. W lidze każdy zespół może grać innymi piłkami, sponsorem Gwiazdy jest firma Butterfly, a ich piłki znacząco różnią się od piłek innych producentów. Wydaje mi się, że są bardziej odporne na rotację i nieco szybciej latają nad stołem. Nie przywiązujemy jednak do tego większej uwagi. Do Bydgoszczy pojedziemy w dobrych nastrojach i w takim samych chcielibyśmy wrócić. Nie kalkulujemy już na której pozycji skończymy. Chcielibyśmy tylko w pierwszej rundzie uniknąć drużyny z Działdowa – zakończył Anchim.

Dojlidy Białystok 3:1 Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki
Patryk Zatówka – Michał Gawlas 3:1 (11:6, 9:11, 11:7, 11:7)
Aleksander Khanin – Shiyu Sun 3:2 (8:11, 11:9, 6:11, 11:4, 11:8)
Kamil Zdzienicki – Pavel Sirucek 1:3 (10:12, 6:11, 11:2, 6:11)
Patryk Zatówka – Shiyu Sun 2:1 (9:11, 11:9, 11:7)

Info i zdjęcie; UKS Dojlidy Białystok

Artykuł Jadą jak walec, miażdżą każdego pochodzi z serwisu Podlaski Sport.

Reklama