Reklama

IV liga. Relacja Tura z Sokółki

Niedziela, godzina 15:45, Sokółka.

Jedna z chwil, dla których jeździmy za Turem po czwartoligowych boiskach.
Nad murawą powoli zapadały ciemności. Zbliżał się koniec regulaminowego czasu gry, sędzia zaraz miał informować o doliczonych minutach. Któryś z rzędu atak dominującego od dłuższego czasu Tura. Dobrą piłkę w polu karnym dostał Patryk Niemczynowicz i uderzył płasko, ale bramkarz gospodarzy obronił. Odbił piłkę wysoko, doszedł do niej Karol Kosiński. Nie zdołał dobić, zablokowali go obrońcy i piłka zmierzała na róg. Zebrał ją Patryk Stypułkowski, dorzucił na długi słupek, tam Niemczynowicz zgrał głową do środka, a Karol wbił futbolówkę z bliska do siatki. Jak mawiają Włosi – jesteś piękna jak gol w 90 minucie!


A generalnie sam mecz był całkiem ciekawy. Pierwsza połówka z kilkoma okazjami z obu stron. W 11 minucie tylko przytomności K. Kulikowskiego zawdzięczamy to, że nie straciliśmy bramki. Po niepewnej interwencji Plisiuka rywal uderzył do pustaka, ale Krystian czujnie ustawił się przed linią i wybił piłkę. W 20 minucie pierwsza nasza okazja, Stypułkowski po dobrym dryblingu uderzył jednak obok okienka. Potem dwa mocne i celne uderzenia gospodarzy, które obronił Plisiuk, a chwilę potem poprzeczka po strzale głową w kozioł Piotra Kosińskiego. Przed samą przerwą po rożnym w naszym polu karnym stworzył się ogromny kocioł, udało nam się zablokować chyba ze trzy strzały Sokoła. W tej akcji Plisiuk starł się z przeciwnikiem i doznał urazu, który uniemożliwił mu wyjście na drugą połowę.


Początek drugiej części aktywniejszy w wykonaniu gospodarzy. Sytuację jednak kontrolował wprowadzony za Damiana Mateusz Łukaszewicz. Pewnie wyłapał kilka wrzutek i podań w pole karne. Po 10-15 minutach przejęliśmy inicjatywę i mieliśmy ją już do końca. Około 60 minuty oddaliśmy trzy groźne uderzenia w krótkim odstępie czasu, ale dobrze grający golkiper z Sokółki wyjmował strzały Niemczynowicza, R. Kulikowskiego i Pęzy. Jak zwykle szarpał Stypuł, dobrze radził sobie z lewym obrońcą, ale kończył strzałami w bramkarza albo niecelnymi dograniami. W 83 minucie jeszcze raz P. Kosiński doszedł do główki po rożnym, i znów lepszy okazał się bramkarz rywali, który sparował piłkę na słupek.
Aż nadeszła wspomniana 90 minuta. Wygrywamy w Sokółce 1:0 i umacniamy się na drugim miejscu. Brawo za grę do końca!

Sokół Sokółka – Tur Bielsk Podlaski 0:1 (0:0)
Karol Kosiński 90

Tur: Damian Plisiuk (46 Mateusz Łukaszewicz) – Krystian Kulikowski, Piotr Kosiński, Paweł Łochnicki, Rafał Kulikowski (87 Kacper Falkowski) – Patryk Stypułkowski, Mateusz Rogowski (87 Daniel Daniłowski), Andrzej Lewczuk, Patryk Niemczynowicz, Szymon Pęza – Karol Kosiński.

Źródło: Tur Bielsk Podlaski/facebook

Reklama