Reklama
Hałaśliwe ósemki
Filozofia chrześcijańska każe pamiętać nie tylko o życiu doczesnym, ale i o tym, co potem. Pewnie dlatego jeden z wokalistów 2TM2,3 w niektórych momentach ekspresyjnego koncertu zakładał maskę postaci symbolizującej w ludowych szopkach śmierć.
Czy chrześcijański rock umiera? Takie pytanie mógł postawić sobie chyba każdy widz, który przypadkowo odwiedził Gwint we wtorkowy wieczór. Ale takich osób nie było za wiele. Nastoletnia publiczność karnie przyodziana w koszulki a to z symbolem ryby, a to z symbolem Jezusa (888) będącym także tytułem najnowszej produkcji supergrupy, szalała podekscytowana mocnym, rockowym brzmieniem.
I Tomek Budzyński i Darek Malejonek to żywe legendy naszej muzyki rockowej. Gwiazdy Jarocinów, autorzy kilkunastu naprawdę świetnych płyt. Dziś muzyki 2TM2,3 w normalnych mediach nie uświadczysz. Może dlatego sala świeciła pustkami? Ja jednak nadal wierzę w szczerość przekazu (jaki by on nie był) czy to wyluzowanego ”Budzego”, czy jak zwykle ekploatującego się do końca ”Maleo”. To nie tylko rock’n’roll, ale trudno ich nie lubić.
Reklama