Reklama

Mieszkańcy województwa podlaskiego chcą lotniska! Sprawdź wyniki badania na podlaskielotnisko.pl

Kiedy spojrzy się na mapę Polski, pod kątem startów i lądowań samolotów oraz niezbędnej do tego infrastruktury, województwo podlaskie i Białystok to niestety, od lat biała plama. A przecież nie musi tak być. Okazuje się też, że większość mieszkańców naszego regionu chce lotniska na Podlasiu.

Na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego został przygotowany raport z badania opinii mieszkańców województwa podlaskiego na temat lotniska regionalnego. Raport został przygotowany przez Ogólnopolską Grupę Badawczą na podstawie badania telefonicznego (CATI), przeprowadzonego na reprezentatywnej próbie 1000 mieszkańców województwa podlaskiego. W badaniu uwzględniono takie cechy badanych jak płeć, wiek oraz miejsce zamieszkania, co pozwala na wieloaspektową interpretację opinii mieszkańców.

Trochę liczb

Blisko ¾ badanych (73,9%) uważa, że na terenie województwa podlaskiego powinno powstać lotnisko. Największe poparcie dla lotniska prezentują badani w wieku średnim (40-59 lat), gdzie deklarowane poparcie dla lotniska przekroczyło 80%. Najniższe poparcie dla lotniska (65,7%) deklaruje najstarsza kategoria respondentów (70+), która – jak można przypuszczać – jest stosunkowo najmniej mobilna oraz najmłodsza kategoria badanych – osoby w wieku 18-29 lat. W tej grupie poparcie dla lotniska deklaruje jedynie 63% badanych, co może wydawać się zaskakujące.

Trudno jest jednoznacznie wskazać przyczyny stosunkowo niskiego poparcia dla lotniska w tej grupie, ale niewykluczone, że zniechęcająca może być wysoka wśród młodych ludzi świadomość obciążeń środowiskowych związanych z powstaniem lotniska; wysoka mobilność młodych ludzi, dla których brak lotniska lokalnego nie jest poważną barierą lub nadanie priorytetu innym inwestycjom w skali kraju, jak np. CPK, o którym dużo mówiono w mediach w czasie realizacji badania – tłumaczy dr Maciej Białous z Wydziału Socjologii Uniwersytetu w Białymstoku.

Najbardziej zainteresowani lotniskiem są sami białostoczanie (82,7%), poparcie wśród mieszkańców innych miejscowości w województwie jest zbliżone do siebie i mieści się w przedziale 69-74%. Większość (62,6%) badanych uważa, że lotnisko powinno mieć charakter międzynarodowy, a nie lokalny. Wśród grup wiekowych, najczęściej taką opinie wyrażali najmłodsi – 18-29 lat (74,9%).

Lotnisko- TAK. Ale gdzie?

Jeżeli chodzi o lokalizację lotniska regionalnego, blisko 40% badanych wskazało Białystok (Krywlany), a nieco ponad 60% inną lokalizację. Za lokalizacją na Krywlanach stosunkowo najczęściej opowiadali się mieszkańcy Białegostoku oraz powiatu białostockiego i południowej części województwa, ale nawet wśród nich poparcie dla tego miejsca nie przekroczyło 50% (plasowało się w przedziale 45-48%). Wśród innych, możliwych lokalizacji najczęściej wskazywano Topolany (39,7%), Suwałki (19,7%), Sanniki (14%), Żuki (9,6%).

Zdecydowana większość (80%) badanych deklaruje, że gdyby lotnisko w województwie podlaskim powstało, to korzystaliby oni z niego. Odsetek deklaracji wyraźnie spada dopiero w grupie osób 70+. Najwięcej głosów przeciwnych jest wśród badanych mieszkających na północy (Suwałki oraz powiaty suwalski, sejneński, augustowski, moniecki, sokólski) i zachodzie województwa (Łomża oraz powiaty łomżyński, grajewski, kolneński, zambrowski).

Wiąże się to z pewnością z zakładaną przez badanych lokalizacją lotnika bliżej Białegostoku, co może oznaczać, że wygodniejsze w użytkowaniu pozostaną inne, większe porty lotnicze. Dla mieszkańców zachodniej części województwa np. warszawskie, dla mieszkańców północy również litewskie. Nawet w tych grupach deklaracje korzystania z podlaskiego lotniska przekraczają jednak 70% – wskazuje dr Maciej Białous.

Czy to bezpieczne? Czy wpłynie na rozwój?

Większość respondentów widzi pozytywne skutki powstania lotniska w regionie. 54,9% badanych uważa, że powstanie portu lotniczego zwiększyłoby bezpieczeństwo w skali regionu i całego kraju. Zdania odmiennego jest tylko 14,2% badanych. 58,2% badanych uważa, że lotnisko powinno mieć charakter cywilno-wojskowy, a 41,8% że wyłącznie cywilny.

Zdecydowana większość (86,2%) uważa też, że lotnisko wpłynie na rozwój gospodarczy w regionie. Przeciwnego zdania jest 8,7% respondentów.

Wyobrażenia dotyczące czasu powstawania lotniska oraz częstotliwości korzystania z niego wydają się być zbyt entuzjastyczne i nieosadzone w rzeczywistym potencjale lotniska regionalnego, co sugeruje konieczność poważnej debaty publicznej na temat realnych możliwości powstania lotniska oraz ram jego funkcjonowania, np. ile i jakich lotów rejsowych mogłoby oferować tego rodzaju lotnisko – zauważa dr Maciej Białous.

Przypomnijmy też, że Podlaski Urząd Marszałkowski, Miasto Białystok i Polskie Porty Lotnicze jeszcze w ubiegłym roku podpisały list intencyjny w sprawie utworzenia spółki, której działania ostatecznie pozwolą stwierdzić czy jest szansa na to, by w Podlaskiem powstał i funkcjonował port lotniczy. W ramach tego składu pracować ze sobą mają przedstawiciele wyżej wymienionych instytucji i wygląda na to, że na początku, skupią się przede wszystkim na analizie działań wokół możliwości rozbudowy Krywlan. Taki organ ma powstać w w najbliższym czasie. Podczas konferencji prasowej Marszałek Artur Kosicki poinformował, że wystąpi do Prezydenta Truskolaskiego, aby pierwsze spotkanie roboczego zespołu odbyło się 12 kwietnia br. w Urzędzie Marszałkowskim i miało charakter otwarty, dla mieszkańców i mediów.

Na co mogą liczyć mieszkańcy?

Dziś pas startowy Krywlan w Białymstoku ma długość 1 350 m, ale ze względu na sąsiedztwo Lasu Solnickiego i zagrażającym lotom drzewom, użytkować można jedynie 850 m. To oznacza, że dziś z lotniska na Krywlanach mogłyby korzystać wyłącznie małe samoloty – tzw. taksówki powietrzne, bardzo drogie w obsłudze. A na taki środek komunikacji większości Podlasian po prostu nie stać.

Po za tym Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC) nie zgodził się na certyfikację lotniska kategorii 3C, bowiem – jak mówił w 2022 roku „Kurierowi Porannemu” dr Grzegorz Chocian, prezes spółki EKOTON, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody – „w badaniach zaniedbano kluczowe elementy decyzji środowiskowej i zezwolenia na realizację tej inwestycji.”

Większość polskich lotnisk regionalnych, dysponuje pasami startowymi o długości minimum 2 500 m. Niestety, na razie, nie jest możliwa budowa tak długiego pasa na Krywlanach i nie jest to jedyna przeszkoda, która uniemożliwia realizację takiego planu. Krywlany nie mają bowiem zaplecza technicznego w postaci np. doprowadzonej do lotniska linii kolejowej. Miasto musi wziąć też pod uwagę ryzyko płacenia mieszkańcom okolicznych terenów ogromnych odszkodowań za naruszenie norm hałasu.

Przykładem takich przymusowych kosztów jest np. lotnisko „Ławica” w Poznaniu, które co roku płaci kary za nadmierny hałas startujących i lądujących samolotów. Ławica” jest oddalona od centrum Poznania o 7,5 km, a w Białymstoku (w linii prostej) z Krywlan do centrum jest zaledwie 5 km. Jak mówił „Gazecie Wyborczej” wiceprezes poznańskiego lotniska Grzegorz Bykowski, odszkodowania wypłacone mieszkańcom (razem z odsetkami i innymi kosztami związanymi z obsługą prawną) w latach 2015 – 2022 kosztowały „Ławicę” 142,3 mln zł.

Temat lotniska regionalnego umiejscowionego na terenie Podlaskiego ale poza granicami Białegostoku, wałkowany jest już około 30 lat. W latach 2007-2013, na budowę takiego portu lotniczego, zarezerwowano z funduszy europejskich ponad 350 mln zł. Działania ówczesnych władz województwa (koalicji PO-PSL) doprowadziły do zaprzepaszczenia realizacji tego projektu.

Jego późniejsze losy także nie napawały optymizmem i tak zaczęto rozbudowę pasa startowego na Krywlanach. Samorząd województwa podlaskiego w czasie dwóch kadencji wsparł białostocką inwestycję rozbudowy lotniska na Krywalnach kwotą 16 mln zł co i tak nie sfinalizowało inwestycji.

Podlasianie chcą lotniska międzynarodowego, nawet gdyby miało ono być usytuowane poza granicami Białegostoku. Opinie mieszkańców, którzy oddali głos na stronie podlaskielotnisko.pl są praktycznie jednoznaczne. Jednak warto też zwrócić uwagę na głosy specjalistów z serwisu Rynek Lotniczy, którzy napisali:

– „Racjonalnie rzecz ujmując, budowa infrastruktury terminalowej, przy obecnej długości drogi startowej na lotnisku w Krywlanach, nie ma żadnego sensu, gdyż ani LOT, ani inne linie lotnicze operujące w Polsce (np. Ryanair czy Wizz Air) nie pozyskają nowego typu samolotu np. de Havillanda DHC-6 Twin Ottera, który będzie „specjalnie” realizować rejsy Warszawa – Białystok – Warszawa. Decydowanie się na budowę infrastruktury niskokosztowej, tak jak kiedyś w Modlinie, również nie ma sensu, albowiem pojawienie się w Białymstoku tanich linii lotniczych wiązać się będzie z koniecznością udzielania przewoźnikom różnych dopłat (np. w postaci zachęt czy zniżek w opłatach).”

Inwestycja bez barw politycznych

Krywlany to dziś wyłącznie pas startowy, a nie lotnisko. Choć liczy sobie 1350 m, użytkowanych jest jedynie 850 m, co nie daje możliwości działań funkcjonowania lotniska pasażerskiego.

– Dopóki, nie zostaną usunięte tzw. przeszkody lotnicze między innymi w postaci rosnących w pobliżu drzew, jeśli nie nastąpi rozwój zaplecza technicznego, inwestycja będzie stała w miejscu, ale i później jego funkcjonalność będzie znikoma. Nie wyobrażam sobie dynamizacji rozwoju Województwa Podlaskiego bez lotniska regionalnego o ogólnej dostępności. Ten brak hamuje możliwości, które daje dziś rynek. Powtarzam i zawsze będę to powtarzał, iż ze względu na istotę sprawy, dobro mieszkańców naszego regionu, ta inwestycja nie ma barw politycznych i powinna być realizowana ponad podziałami – uważa Artur Kosicki.

Ty również możesz oddać głos w sprawie lotniska w naszym regionie.

Reklama