Reklama

Eksplodujące harmonijki

  Plakaty zwiastujące bluesowo-rockową eksplozję nie kłamały. Od muzyki Frozen Dozen, a szczególnie The Hardworkers omal nie popękały membrany głośników. Na szczęście z hałasu przebijaly się dźwięki harmonijek ustnych Tomka Kamińskiego i jego gościa ”Bobosa” Prochazki.

  O The Hardworkers napisaliśmy dużó dobrego przy okazji ostatniej Jesieni z Bluesem. Białostocki zespół postawił się co prawda tym razem w roli ”rozgrzewacza” widowni, ale najwyraźniej przedobrzył z rozgrzewką. Co prawda zawsze z przyjemnością slucham solówek ekspresyjnego gitarzysty Grzegorza Kluczyńskiego i wirtuozerskich partii harmonijki, ale rozimprowizowany set Hardworkersów lekko znużył.

  Słowacki kwartet koncert rozpoczął amerykańskimi standardami bardziej rock niż bluesowymi. Ale tego wieczoru nikt nie obiecywal, że będzie stricte bluesowo. ”Bobos” podobnie jak Kamiński coraz więcej śpiewa, na scenie czuje się swobodnie ale zatraca się dopiero w kontakcie z harmonijką. Gdyby nie tendencja obydwu grup do nadmiernego eksplodowania dźwiękiem ze sceny konfrontacja harmonijkarzy byłaby dużo przyjemniejsza. Ale mam prawo się mylić…

https://www.bstok.pl/up/news/737_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/737_2.jpg https://www.bstok.pl/up/news/737_3.jpg https://www.bstok.pl/up/news/737_4.jpg https://www.bstok.pl/up/news/737_5.jpg https://www.bstok.pl/up/news/737_6.jpg https://www.bstok.pl/up/news/737_7.jpg https://www.bstok.pl/up/news/737_8.jpg

Reklama