Reklama

Wygrywamy na wyjeździe z Zieloną Górą

SBR Dojlidy Białystok wygrały wczoraj trzeci mecz z rzędu, pokonując drużynę z Zielonej Góry 3:2. Chociaż zwycięstwo z zespołem zajmującym wyższą pozycję w tabeli uznać należy za sukces, to nie wiadomo, czy zdobycie dwóch zamiast trzech punktów nie zaważy o spadku Dojlid z superligi. 

Zgodnie z przewidywaniami, Palmiarnia wymieniła Japończyka Matshushitę Taisei na młodego zawodnika z Iranu – Navida Shamssharbabaki. W pierwszym pojedynku wieczoru Navid zmierzył się z Tomkiem Lewandowskim, pokonując go 3:1 w wyjątkowo zaciętej batalii. Szybkie wyrównanie wyniku zapewnił jednak Li Yongyin, który bez problemu rozprawił się z Kamilem Nalepą nie oddając mu żadnego seta. Największe rozczarowanie przyszło w trzecim pojedynku – Patryk Zatówka niespodziewanie uległ osiemnastoletniumu Mateuszowi Zalewskiemu 0:3. Na szczęście na wysokości zadania stanął po raz kolejny Lio, zwyciężając 2:1 z Irańczykiem Shamssharbabaki. Mecz rozstrzygnął pojedynek deblowy, w którym Tomek Lewandowski i Patryk Zatówka pokonali parę Nalepa/Zalewski 2:1. SBR Dojlidy Białystok wracają zatem z wyjazdu z dwoma punktami. 

„Wygraliśmy kolejny mecz z rzędu, ale sytuacja naszej drużyny w tabeli nie wygląda zbyt dobrze. Zajmujemy aktualnie piąte miejsce w grupie spadkowej. Żeby się utrzymać, musimy wyprzedzić dwie drużyny. Do bezpiecznej strefy tracimy aktualnie trzy punkty, a do końca sezonu pozostały zaledwie dwie rundy. Warunkiem utrzymania będzie wygranie obu nadchodzących spotkań za trzy punkty oraz trzymanie kciuków za odpowiednie wyniki spotkań innych drużyn” – komentuje menadżer klubu, Piotr Anchim. 

Kolejny mecz SBR Dojlidy rozegrają przed własną publicznością w piątek 14 kwietnia o godzinie 18:00. Przeciwnikiem będzie aktualny lider grupy spadkowej – Akademia Zamojska Zamość. Gratulujemy drużynie zwycięstwa i trzymamy kciuki za dalszą walkę!

Reklama