Reklama

WIGRY PRZEGRYWAJĄ W GRAJEWIE Z WARMIĄ

To było prawdziwe piłkarskie widowisko w sobotnie popołudnie w Grajewie. Na Stadionie Miejskim im. Witolda Terleckiego było mnóstwo kibiców obu zespołów, gorący doping, walka o punkty i dla miejscowych najważniejsze – wygrana Warmii. Do tego otoczka w postaci wzmocnionych sił porządkowych, a nawet gotowa do akcji policyjna polewaczka. No i najważniejsze – dobry poziom meczu. To efekt wysokiej stawki spotkania, bo gospodarze walczyli o prestiż, a goście o utrzymanie się w walce o III ligę.

Od pierwszych minut widać było ostrożną grę z obu stron. Nikt nie chciał stracić bramki, która mogła ustawić mecz. Gospodarze zmarnowali dobrą okazję w 14 minucie, zagranie Krystiana Wójcickiego kończy się rzutem rożnym. W odpowiedzi strzał Kacpra Głowickiego przechodzi obok słupka. W 23 minucie Michał Domański nie trafia do bramki. Za chwilę po kontrze gości Filip Kozłowski strzela w ręce bardzo dobrze usposobionego Filipa Święcińskiego. Kilka minut później ten sam zawodnik po błędzie obrony strzela tuż obok słupka. W 35 minucie bramkarz gospodarzy popisał się piękną interwencją po uderzenie Macieja Makuszewskiego. Przed końcem I połowy dobrą okazję zmarnował Domański, a dośrodkowanie Marcina Mikuckiego trafia w poprzeczkę.

Po przerwie Wigry pokazały, że przyjechały po trzy punkty. Co rusz byli na połowie gospodarzy. W 52 minucie Kozłowski trafia w słupek. Kilka minut później ponownie Kozłowski silnie uderza i trafia w ręce bramkarza. Wreszcie w 66 minucie Makuszewski skutecznie kończy lekki napór gości strzałem obok bramkarza i zdobywa bramkę. To jednak nie załamało Warmię i w 69 minucie po rzucie rożnym Michał Kosikowski wyrównuje, co wzbudziło ogromną radość na trybunach. I to mocno nakręciło miejscowych i kilka razy groźnie atakowali. W 81 minucie w ostatniej chwili obrońcy wybili piłkę Domańskiemu, który jednak cztery minuty później wykorzystał podanie z głębi pola i pewnie strzelił obok bezradnego bramkarza. I trudno się dziwić, że na Stadionie zapanowało szaleństwo. Goście jednak dążyli do wyrównania. W 87 minucie po wrzutce Makuszewskiego strzał głową Oskara Osipiuka przelatuje nad poprzeczką. Zaraz po tym za drugą żółtą kartkę wylatuje z boiska Głowicki. W doliczonym czasie gry walka o utrzymanie wyniku, co się udało gospodarzom.

I trudno się dziwić, że po ostatnim gwizdku przez kilkanaście minut piłkarze Warmii i ich kibice świętowali zwycięstwo. Taką Warmię chce się oglądać.

Teraz przed nimi środowy mecz w Śniadowie i w sobotę mecz u siebie z MOSP Białystok. Oby dobra pasa została podtrzymana.

WARMIA GRAJEWO – WIGRY SUWAŁKI 2 : 1 (0:0).

Bramki: 0 : 1 – Maciej Makuszewski 66, 1 : 1 – Michał Kosikowski 69, 2 : 1 – Michał Domański 85.

WARMIA: Święciński – Edison, Mikucki, Szybajło, Kossyk, Mazurek (90 + 3 Dzierzgowski), R. Kalinowski, Wójcicki (64 D. Kalinowski), Domański (90 + 4 S. Sobolewski), Kosikowski, Śliwowski. Trener: Kamil Randzio.

WIGRY: Kanclerz – Karankiewicz, Płoszkiewicz, Osipiuk, Makuszewski, Głowicki, Kozłowski (79 Cudowski), Modzelewski (62 Kubrak), Berezynskyi, Zalewski (64 Omiljanowicz), Gużewski. Trener: Paweł Cimochowski.

Żółte kartki: Kossyk, Śliwowski, D. Kalinowski (Warmia) – Płoszkiewicz, Modzelewski, Omiljanowicz, Głowicki 2, Koncewicz II trener (Wigry).

Czerwona kartka: Kacper Głowicki za drugą żółtą 88.

Sędziowali: Dawid Deptuła jako główny oraz Wojciech Jakubczyk i Dawid Kujawa (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).

Widzów: 800 (w tym 150 z Suwałk).

Reklama