Staromodne bity
Marcin Dymiter – muzyczny podróżnik po Europie zakończył jako Emiter pierwszy Charge Festival. Wcześniej dwa oblicza wykorzystania elektroniki do tworzenia muzyki objawiły białostockie formacje Lewel i Zerova.
Lewel od dawna był naszym cichym faworytem. Znany w świecie dzięki społecznościowemu portalowi MySpace na festiwal przygotował godne imprezy niespodzianki. Akordeonista i pełna ciepła fagocistka nadały zdehumanizowanym, transowym dźwiękom osobistego charakteru.
Jeszcze cieplejsze bity popłynęły z trzewi elektronicznych zabawek Zerovej. Dodatkowo aż łza kręciła się w oku, kiedy w wizualizacjach wykorzystali zapis filmowy naszego miasta z zamieszkującymi je gęsto Żydami z roku 1937. W końcu na scenie zapanował znany z rozlicznych projektów ocierających się o performance Marcin Dymiter.
Już dziś wiadomo, że chyba nikt sobie nie wyobraża, że mini-festiwal był jedynie efemerydą. Nawet jeśli nie zagości w miejskim klubie na pewno znajdą sie chętni, by tę ideę kontynuować. A wykonawców i w Polsce i choćby na Litwie jest naprawdę wielu. I już teraz liczymy, że do następnej edycji nie trzeba będzie czekać aż 12 miesięcy.