Reklama

Rio Ave popłynęło

Jagiellonia Białystok wygrała z portugalskim Rio Ave 1:0 w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Europy. Jedynego gola dla Jagi strzelił Mateusz Machaj. Rewanż w Vila do Conde już za tydzień.

Tuż przed spotkaniem zaczał padać ulewny deszcz. Murawa boiska przy Słonecznej przypominała ryżowe pole.

 

– Od początku było widać, że Portugalczycy mają świetnych zawodników, nieźle operujących piłką, którzy lubią długo utrzymywać się przy piłce. Tuż przed pierwszym gwizdkiem spadł deszcz i dobrze, że w tych trudnych warunkach odnaleźliśmy się lepiej. Szybko strzeliliśmy gola, ale później musieliśmy być maksymalnie skoncentrowani. Cieszy nas ta skromna wygrana, ale rewanż zapowiada się jako ciężka przeprawa – dla portalu jagiellonia.pl powiedział tuż po meczu bramkarz Marian Kelemen

 

Trzeba przyznać, że Portugalczycy kilkakrotnie zagrozili bramce Żółto-czerwonych. Zawodnicy Rio Ave nastawiali się na grę atakiem pozycyjnym. W pierwszej połowie kilkakrotnie padali w okolicach pola karnego. Sędzie gwizdał faul i wykonywano rzut wolny.

 

Jagiellończycy też mieli kilka groźnych kontr. Niestety żadnej z nich nie udało się zakończyc bramką. Do końca spotkania utrzymał się  wynik 1:0.

Teraz przed Jagą spotkanie w Lotto Ekstraklasie. Już w niedzielę białostoczanie zagrają w Gdyni. Po przegranym meczu inauguracyjnym pora zdobyć punkty również w lidze.

Artykuł Rio Ave popłynęło pochodzi z serwisu Podlaski Sport.

Reklama