Reklama
Czarownice z Salem w Dramatycznym
Polowania na czarownice trwały od połowy XIV wieku do połowy XVIII. Tragedię tego okresu na język dramatu przeniósł amerykański dramatopisarz Arthur Miller, na deski białostockiego Teatru Dramatycznego Piotr Dąbrowski.
Piotr Dąbrowski, dyrektor Teatru Dramatycznego, w tym roku obchodzi trzydziestolecie swojej pracy twórczej – spektaklem ”Czarownice z Salem” zrobiłem sobie i teatrowi prezent – mówi jubilat.
Jednym z ważnych powodów wyboru przez Piotra Dąbrowskiego tej, a nie innej sztuki na swój jubileusz jest fakt, że przed laty brał udział w spektaklu ”Czarownice z Salem” w czasie współpracy z Teatrem Witkacego w Zakopanem. Wtedy spektakl reżyserował Andrzej Dziuk. Bardzo trudno było mi się z nim rozstać – wspomina Dąbrowski. Nie ukrywa, że w pracach na kształtem Czarownic inspirował się inscenizacją sprzed lat. Oba przedstawienia łączy ta sama konwencja – nie ma potrzeby zmiany formy, istotne jest, co chcemy opowiedzieć, a nie w jaki dziwny i skomplikowany sposób próbujemy to zrobić – mówi Piotr Dąbrowski.
”Czarownice z Salem” to sztuka na kształt moralitetu. To próba przełamania bariery między aktorem a widzem, sceną a widownią. Próba poruszenia publiczności, by nie czuli się tak komfortowo w swoich fotelach. Dziś w cywilizacji zachodniej czarownic już nie ma, problemy poruszane przez twórców spektaklu pozostały. Atak na wolność jednostki, próby ograniczania swobody przekonań czy zachowań nadal są praktykowane.
Reżyser Piotr Dąbrowski stawia w swoim spektaklu na młodość i jej siłę wyrazu. W ”Czarownicach z Salem” gra niemal cały zespól Teatru Dramatycznego oraz gościnnie: Maria Daiksler, Magdalena Kiszko-Dojlidko, Alicja Dąbrowska, Anna Lamparska oraz Katarzyna Mikiewicz.
Premiera spektaklu w sobotę. Scenografie przygotowała Ewa Dyakowska-Berbeka, muzykę napisał Jerzy Chruściński. Reżyseruje Piotr Dąbrowski.
Reklama