Reklama

Czy świętować 8 marca?

  ”Manifa” to dzień, żeby się wyszaleć, wykrzyczeć” wyjaśniała studentom płci obojga datę demonstracji fenistycznej zbiegającą się z Dniem Kobiet Kazimiera Szczuka. Opromieniona dwuznaczną sławą ”Najsłabszego ogniwa” silnym głosem zachęcała do poważnej debaty nad funkcjonowaniem kobiet w społeczeństwie.

  Zaczęło się od wykładu o historii ruchu feministycznego i symbolice 8 marca, wywodzącej się jeszcze z tradycji XIX wiecznych demonstracji. ”Rewolucja jest kobietą” przypominała Szczuka, wyznając dumnie, że ”polowanie na nią” ogłosili polscy faszyści. Zapytana o swoją seksualność tradycyjnie odpowiedziała ”nie wiem”, po czym wygłosiła kilkuminutową przemowę odwołując się m.in. Do Freuda. Pełna eurydycji ze swadą opowiadała o literaturze poruszającej problem różnicy płci, jak i prezentowany w mediach obraz kobiet.

  Głównym celem spotkania była odpowiedź na pytanie – jak walczyć mają kobiety o swoje prawa? Na pewno zgodnie z zasadami dobrego wychowania, działając w coraz liczniejszych organizacjach pozarządowych. Sama Szczuka przyznaje, że w Dzień Kobiet, podobnie jak wiele feministek nie przyjmuje życzeń i ”symbolicznie wyrzygała te goździki”. Na spotkaniu pojawiła się białostocka feministka Kasia, która zaprosiła wszystkie życzliwe temu ruchowi osoby na spotkanie pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego – oczywiście 8 marca o 16. https://www.bstok.pl/up/news/653_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/653_2.jpg https://www.bstok.pl/up/news/653_3.jpg

Reklama