Reklama

Blues mieszka w Białymstoku

Jeżeli mamy weekend, jeżeli listopad, to w Białymstoku z pewnością rozbrzmiewa blues.

 Zaduszki Bluesowe to impreza muzyczna dedykowana zmarłemu w 1983 roku muzykowi Kasy Chorych – Ryszardowi ”Skibie” Skibińskiemu.
Jak co roku wszyscy się dziwią, że klub Fama jest w stanie pomieścić tylu miłośników bluesa. W tym roku również brakowało miejsc siedzących, a i stojący musieli się tłoczyć.
Pierwszy zagrał znany doskonale białostockiej publiczności zespół ”Devil Blues”. Muzycy wydali w tym roku krążek ”Alive” i na ”Zaduszkach” mogliśmy usłyszeć sporo nowych kawałków. Bezapelacyjnie ich blues w energetycznej oprawie, stylizowany na typowym, mocnym amerykańskim graniu podoba się publiczności.

 ”Najlepszy gitarzysta na Litwie” – tak przedstawiany jest Virgis Jutas, który zagrał z Voodoo Soup. Po koncercie ”Devil Blues”, którzy bisowali trzy razy, zespół miał już rozgrzaną publiczność, ale i im temperaturę powietrza udało się podgrzać o ładnych kilka stopni. Niektórzy wstali nawet ze swych krzesełek i poddali się rytmom bluesa.

 Moja znajoma, choć już od kilku lat mieszka w Warszawie, powiedziała kiedyś, że co roku w listopadzie wraca do Białegostoku. ”Blues ładuje mi baterie na całą jesień i zimę”. Pozostaje mi się przyznać, że moje również. https://www.bstok.pl/up/news/1739_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/1739_2.jpg https://www.bstok.pl/up/news/1739_3.jpg

Reklama