Reklama

Szanuję ten punkt

Last updated Lut 22, 2021

– Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Podbeskidzia. Niefortunnie stracona bramka po stałym fragmencie gry wniosła nerwowość w nasze poczynania – powiedział trener Bogdan Zając,  , po zremisowanym 1:1  meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

– Nie potrafiliśmy uporządkować naszej gry w pierwszej połowie. Wprawdzie przed przerwą było kilka dobrych akcji, ale zabrakło płynności w wykończeniu. Dobrze weszliśmy w drugą odsłonę dzisiejszego starcia. Szybko przejęliśmy inicjatywę, dociskaliśmy przeciwnika, stwarzaliśmy zagrożenie. Było kilka sytuacji, które można było lepiej rozwiązać. Ponadto szkoda nieuznanej bramki, ale był tam minimalny spalony. Słowa pochwały dla zawodników, że w trudnym momencie potrafiliśmy się odbić i powalczyć o zwycięstwo. Trochę nam do wygranej w tym meczu zabrakło, ale pozytywem z pewnością jest fakt, że potrafiliśmy się odbić od trudnego wyniku – mówił opiekun “Żółto-Czerwonych”

Na konferencji pojawiło się też wiele pytań od dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło tego, co było kluczem dobrej gry w drugiej części meczu?

– W naszej grze było więcej jakości. Byliśmy agresywniejsi, graliśmy bliżej przeciwnika, a akcje były płynniejsze, wielopodaniowe. Próbowaliśmy ataków oboma stronami. Było kilka groźnych dośrodkowań, ale brakowało dokładności. Nie ma co gdybać. Mamy punkt, który trzeba szanować. W piłce o to chodzi. Kto kogo oszuka, kto szybciej strąci piłkę. O wszystkim decydują ułamki sekund i centymetry. Przy golu dla Podbeskidzia była strącona piłka, później zgubiliśmy krycie i Rafał strzelił gola. Pracowaliśmy nad poprawą organizacji, potrafiliśmy się dobrze wybronić przy stałych fragmentach gry.

– Jestem bardzo zadowolony z punktu, szanuję go. Beniaminkiem jest się wtedy, kiedy awansuje się do ligi. Teraz nie traktujemy już Podbeskidzia jako beniaminka, tylko jako drużynę, która wiosną regularnie punktuje. W poprzedniej kolejce zdobyliśmy punkt z mistrzem Polski, dzisiaj z beniaminkiem, ale to nie ma żadnego znaczenia. Punkt to punkt, tym bardziej zdobyty na tak trudnym terenie – stwierdził trener Zając.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok 1:1 (1:0).
Bramki: Rafał Janicki 13′ – Bartłomiej Wdowik 53′

Jagiellonia: 55. Xavier Dziekoński – 38. Paweł Olszewski, 25. Bogdan Țîru (46, 17. Ivan Runje), 3. Błażej Augustyn, 5. Bojan Nastić – 10. Maciej Makuszewski, 26. Martin Pospíšil, 16. Ariel Borysiuk (74, 6. Taras Romanczuk), 11. Jesús Imaz, 27. Bartłomiej Wdowik (80, 23. Fernán Lopez) – 13. Fedor Černych (80, 36. Maciej Bortniczuk).

Tekst i zdięcie za: jagiellonia.pl

Reklama