Reklama

Niewygodna pamięć o powstaniu

Syreny zawyły – jak co roku o godzinie 17.00, godzinie ”W”. „W” jak wyścig z czasem, bo wielu Białostoczan zamiast przystanąć na moment, gdzieś pędziło. Widocznie najwygodniej jest nie pamiętać.

  Garstka mieszkańców Białegostoku zebrała się pod pomnikiem AK przy ul. Kilińskiego, by uczcić pamięć ofiar Powstania Warszawskiego. Wśród nich można wyróżnić trzy liczne grupy: weteranów wojennych, przedstawicieli władz miasta oraz harcerzy.

  Kilka dni temu Prezydent Miasta Białegostoku Tadeusz Truskolaski, wyraził pragnienie, aby na minutę zatrzymać się i w ten sposób oddać hołd poległym w powstaniu. Apel nie trafił jednak do wszystkich. Nawet nie wszyscy kierowcy autobusów komunikacji miejskiej, którzy teoretycznie mieli polecenie, aby zrobić postój, nie przystanęli o 17.00.

  To, że mało który samochód się zatrzymał, przestało dziwić. Kolejny raz udowadniamy sobie, że nie obchodzi nas historia. Zapominamy o poległych w czasie wojny a przecież to im zawdzięczamy wolność.

Reklama