Reklama

IV liga. Czarne chmury nad Dębem

Last updated Lip 28, 2019

– Gminy nie stać na dofinansowanie drużyny. Na 90 procent nie przystąpimy do rozgrywek – mówi Mieczysław Sołowiej, prezes Dębu Dąbrowa Białostocka. Dodaje, że 12 zawodników z podstawowego składu zespołu przechodzi do innych klubów.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Mieczysław Sołowiej apelował do radnych o 50-60 tys. zł, które pozwoliłyby zespołowi sprawnie rozpocząć nowy sezon. Jak twierdził, dwóch graczy już zdecydowało się na odejście do Sokoła 1946 Sokółka, inni natomiast chcieli jasnej deklaracji – czy mogą liczyć na jakiekolwiek pieniądze. Radni zgodzili się, że wsparcie klubu jest konieczne. Burmistrz Dąbrowy Białostockiej Artur Gajlewicz wyjaśnił, że wygospodarowanie pieniędzy na ten cel byłoby możliwe po rezygnacji z którejś z inwestycji.

– Zadzwoniłem później do pana burmistrza. Powiedział mi, że na tę chwilę gmina nie ma jak przesunąć środków finansowych i nie wiadomo, kiedy miałoby się to zmienić – stwierdza Mieczysław Sołowiej. – Tymczasem dzwonili do mnie piłkarze, mówiąc, że mają propozycje z innych klubów. Z tego, co mi wiadomo, 12 graczy odchodzi. Na przykład KS Michałowo daje im dwa razy więcej niż mogliby dostać u nas. Od władz gminy żadnej gwarancji nie było. Na 90 procent nie przystąpimy do rozgrywek.

Jak mówi prezes Dębu, stypendium dla graczy wynosi od 300 do 800 złotych, gdy inne drużyny oferują piłkarzom od 1 do 2 tys. zł.

– A każdy wartościowy zawodnik jest rozchwytywany – stwierdza.

Co dalej z klubem?

– Mamy trzy drużyny młodzieżowe. Będziemy starali się je utrzymać. Mamy w planach rozwiązanie klubu i powołanie stowarzyszenia, które będzie zajmowało się tylko młodzieżą. Chyba, że ktoś się podejmie i będzie chciał coś zrobić dla klubu. Zachęcam. Etat w Dębie jest bezpłatny. Szkoda tej pracy, bowiem nasz klub jest rozpoznawalną marką. Niestety, czwarto ligowe derby z Sokołem prawdopodobnie nie odbędzie się – mówi Mieczysław Sołowiej.

Tekst i zdjęcie: isokolka.eu

Reklama