Reklama

Dziś Dawid zmierzy się Goliatem

 – Mają bardzo szeroki skład. To aktualny mistrz Polski i najbogatszy klub w naszym kraju. Kadra jest niezwykle silna i wyrównana, ale jak mówi regulamin ligi, żeby móc grać w decydującej części sezonu, trzeba mieć przynajmniej cztery gry w sezonie zasadniczym. Zatem w play-off wystąpić mogą: Xu Wenliang, Patryk Lewandowski, Liao Cheng-Ting, Patryk Chojnowski i Jakub Dyjas, czyli aktualny indywidualny mistrz Polski.  Dekorglass to multimedalista Superligi. Przed czterema laty wygrali puchar ETTU, czyli odpowiednik piłkarskiej Ligi Europy. To pokazuje jak trudne przed nami wyzwaniezapowiada Piotr Anchim

Nie mogliście chyba trafić gorzej w tym ćwierćfinale.

– Zdecydowanie. Wolałbym trafić na każdy inny zespół z czołówki, czy to na Bydgoszcz czy na Bogorię. Generalnie w ogóle nam zespół z Działdowa nie leży. W Superlidze wygraliśmy z nimi dwa z dwunastu pojedynków.

Statystyki nie są po waszej stronie, ale każda taka czarna seria kiedyś musi mieć swój koniec.

– Może i tak, ale tenis stołowy to sport drużynowy, który jak żaden inny jest przy tym bardzo indywidualny. Tutaj jest zdecydowanie łatwiej przewidzieć wynik, niż w siatkówce czy piłce nożnej. Siła drużyny to suma indywidualnych umiejętności i nie ma zmiłuj. Wszystko przemawia za Działdowem. Nie mówię tego po to, żeby zdjąć presję, tylko po prostu taka jest prawda. Oczywiście nie położymy się przed rywalem, mamy już wstępny plan na mecz, wiemy jak będziemy chcieli ustawić zespół.

Biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności, to w waszym przypadku o presji nie ma co mówić. Jesteście przed meczem, w którym możecie tylko wygrać. Nie ma niczego do stracenia.

– Trochę tak jest. Na pewno nie czujemy, że to najważniejszy mecz w sezonie. Ta drużyna inaczej była budowana. Podstawą zespołu miała być dwójka Zatówka-Khanin. Trzecim zawodnikiem miał być Kou Lei na zmianę z Kentaro Miuchi. Ostatecznie w podstawowym składzie przez cały sezon wychodził Kamil Zdzienicki, który musiał to dźwignąć, choć do sezonu przygotowywał się jako rezerwowy. Też dołożył swoją cegiełkę.

Patrząc przez pryzmat dostępności zgłoszonych zawodników, ciężko mówić o jakimkolwiek planowaniu podczas tego sezonu. Teraz pewnie też dalej, niż do najbliższego piątku nie planujecie.

– Skupiamy się na pierwszym meczu. Nie wybiegamy w przód, bo wiemy, że do zwycięstwa potrzebny nam jest wielki dzień każdego z naszej trójki przy jednoczesnym usztywnieniu się przeciwników. Musimy wywrzeć na nich presję i pomóc sobie wprowadzając w ich grę nerwowość. Naszą szansę upatruję w dobrym otwarciu. Jeśli udałoby nam się doprowadzić do debla czyli być przez cały mecz w bliskim kontakcie z przeciwnikiem, to nasze szanse wzrosną.

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy odbędzie się w najbliższy piątek – 8 kwietnia o godzinie 18:00 w Białymstoku. Rewanż dwa dni później w Działdowie o 16:00. Serdecznie zapraszamy!

Info i zdjęcie za: UKS Dojlidy Białystok

Artykuł Dziś Dawid zmierzy się Goliatem pochodzi z serwisu Podlaski Sport.

Reklama

Reklama