Reklama

Zacięta walka w Świdniku bez happy endu

Fantastyczne otwarcie, kontynuacja świetnej gry przez większość drugiej partii, a mimo to zerowa zdobycz punktowa do tabeli. Po wyrównanym meczu, przegraliśmy z PZL LEONARDO Avią Świdnik 1:3. Zdobycie choćby jednego punktu było niezwykle blisko. Po raz kolejny trener Krzysztof Andrzejewski nie zdecydował się na dokonanie zmian w wyjściowym składzie naszej ekipy. W spotkanie weszliśmy bardzo dobrze.

Świetna gra w obronie i skutecznie wykorzystywane ataki zagwarantowały nam prowadzenie 7:2. Seria dobrych zagrywek Łukasza Walawendera spowodowała, że gospodarze pogonili nas na jeden punkt. Chwilę później powróciliśmy do swojej dobrej gry i wyszliśmy na prowadzenie 16:12. W kolejnych akcjach nie popełnialiśmy błędów. Graliśmy solidną, miłą dla oka siatkówkę, dzięki czemu triumfowaliśmy w secie 25:18. Kolejną odsłonę rywalizacji rozpoczęliśmy od prowadzenia 4:1. Gospodarze szybko nas dogonili, lecz Avia nie potrafiła złapać pokaźnej serii punktowej. Serię złapaliśmy za to my i wyszliśmy na 3-punktowe prowadzenie. Chwilowa słaba dyspozycja z naszej strony spowodowała wyrównaniem stanu rywalizacji po 18. Avia nie spuszczała z tonu i do końca seta grała na wysokim poziomie. Seta przegraliśmy 22:25. Pomimo wielu pomyłek z naszej strony w polu serwisowym, początek trzeciej partii należał do wyrównanych. Dopiero później, gospodarze złapali serię, która wyprowadziła ich na prowadzenie 11:8. Po chwili dwa asy Kamila Kosiby zdecydowanie utrudniły nam sytuację w partii.

W samej końcówce dogoniliśmy drużynę ze Świdnika na jeden punkt, lecz przegraliśmy ostatecznie seta 22:25. Tym razem, partię od prowadzenia 4:1 rozpoczęli gospodarze. Szybko wyrównaliśmy, lecz znakomita passa na zagrywce byłego gracza BAS-u – Mateusza Rećki wyprowadziła gospodarzy na ponowne 3-punktowe prowadzenie. Avia coraz śmielej zbliżała się w stronę trzech punktów, lecz pod koniec seta podgoniliśmy rywala na jedno oczko. Skuteczny, pojedynczy blok Michała Witkosia zagwarantował obydwu stronom grę na przewagi. Gospodarze wykorzystali trzecią piłkę meczową i wygrali mecz 3:1. Szkoda, bo co najmniej punkt był w naszym zasięgu. Mimo wszystko w kolejnym meczu postawiliśmy się lepszej na papierze drużynie i pokazaliśmy, że jesteśmy w niezłej dyspozycji.

Co najmniej do soboty pozostajemy na dwunastej pozycji w tabeli. Po dwóch wyjazdowych spotkaniach, za nieco ponad tydzień zagramy we własnej hali. 4 lutego podejmiemy mający trzy punkty przewagi nad nami PSG KPS Siedlce. W pierwszym meczu sezonu ulegliśmy drużynie z województwa mazowieckiego 2:3. Pod koniec grudnia mierzyliśmy się z PSG KPS podczas memoriału Franciszka Ilczuka.

O zwycięzcy meczu ponownie decydował tie-break, lecz w nim lepszy okazał się wówczas nasz zespół. Spotkanie tradycyjnie rozpocznie się o godzinie 18:00 w SP 50. PZL LEONARDO Avia Świdnik vs BAS Białystok 3:1 (18:25, 25:22, 25:22, 27:25) Skład: Rawiak 18 pkt., Kacperkiewicz 6 pkt., Wójcik 6 pkt., Shmat 10 pkt., Witkoś 3 pkt., Goss 24 pkt., Ostaszewski (l) – Janikowski 0 pkt., Naliwajko 4 pkt. MVP – Mateusz Rećko – PZL LEONARDO Avia Świdnik

Reklama