Za nami Noc Innowacji 2022 na Politechnice Białostockiej

Politechnika Białostocka postawiła na praktyczną i atrakcyjnie podaną wiedzę. Naukowcy oraz studenci zaprezentowali ciekawostki i trendy panujące w świecie technologii oraz rozwiązania inżynierskie wykorzystywane w wielu branżach, m.in.: medycznej, budowlanej, czy IT. Większość spotkań trwała od 15 minut do 30 minut.

Uczestnicy mogli na własnej skórze przekonać się jak głośno uderza piorun, przenieść się do świata wirtualnego, czy nauczyć się obsługi robotów. Można było doświadczać, dotykać, pytać.

W większości były to rodziny – rodzice z dziećmi i dziadkowie z wnukami. Jak reagowali na atrakcje, które przygotowała uczelnia?

– Najbardziej podobał mi się dron, który leciał w górę, sprawdzał stan drzew i jednocześnie mrugał światłami – mówiła Pola lat 7 po pokazie „Pomiar wysokości drzew przy pomocy drona”. Dziewczynka mimo młodego wieku przyznała, że lubi technologiczne ciekawostki i bardzo Jej się podoba na Politechnice. Pokaz oglądała z mamą i rówieśniczką Karoliną.

– Jesteśmy na Politechnice z tego względu, że na randkę zaprosiła nas moja żona, jego mama – wyjaśnił pan Bogumił, którzy zabrał syna Oliwiera (10 lat) na pokaz uderzenia pioruna w Centrum Badawczo-Dydaktycznym Politechniki Białostockiej. – Akurat zainteresowały nas pioruny, bo przecież codziennie mamy styczność z prądem – wyjaśniał po pokazie.

Niektórzy przyszli na PB wiedzeni ciekawością, niektórym jednak przyświecał bardzo konkretny cel.

– Chciałem synowi pokazać, że matematyka czy fizyka to nie tylko rozwiązywanie zadań w zeszycie, ale że to ma przełożenie na praktyczne i konkretne rzeczy. Czasami ciężko dziecku zrozumieć, po co mu ta szkoła – mówił pan Antoni, który przyszedł z synem na pokaz „Współpraca z robotami”, chcąc go zainspirować i pomóc mu w wyborze profilu szkoły średniej.

Wydarzenie odbyło się w ramach ogólnopolskiej akcji „Digital Festival”, podczas którego można odwiedzać najważniejsze ośrodki naukowe w Polsce.

Ogólnopolska strona Nocy Innowacji.

źródło: PB
oprac.: Anna Augustynowicz
fot.: Maciej Giedrojć i Piotr Awramiuk/PB

Źródło: Wrota Podlasia