Reklama

W białych rękawiczkach

  15 policjantów z sekcji ruchu drogowego z całego regionu zdecydowało się stanąć do konkursu o miano tego najlepszego. Zanim musieli zmierzyć się z ruchem w newralgicznym punkcie miasta rozwiązywali test teoretyczny i sprawdzali celność oka. W końcu w odblaskowych kamizelkach i obowiązkowych białych rękawiczkach zastępowali sygnalizację świetlną.

  Skrzyżowanie ulic Sienkiewicza i Alei Piłsudskiego należy do najbardziej ruchliwych w mieście. Kiedy działa sygnalizacja świetlna ruch przebiega w miarę płynnie, a kierowcy i piesi stosują się do zmieniających się kolorów w sygnalizatorach. Kiedy w tym miejscu pojawiają sie policjanci w białych czapkach tak naprawdę nie wiadomo kto jest w większym stresie – kierowcy, piesi czy funkcjonariusze ruchu drogowego. I właśnie policjanci z całego województwa na co dzień zajmujący się ruchem drogowym po raz kolejny walczyli o miano „Najlepszego policjanta ruchu drogowego roku 2007”.

  Praktyka i teoria poddane sprawdzianowi w ulicznym ruchu czesto obnażają słabe strony zarówno kierowców jak i pieszych twierdzi st. aspirant Adam Jaworowski z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Białymstoku. Chociaż awarie sygnalizacji nie zdarzają sie zbyt czesto, a policjantów ręcznie sterujących ruchem widzimy średnio raz do roku przy okazji odwiedzania miejskich nekropolii wypada jednak pamiętać co oznaczają podstawowe gesty i ustawienia policjanta kierującego ruchem drogowym. W końcu zawsze może zabraknąć prądu…

https://www.bstok.pl/up/news/1171_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/1171_2.jpg https://www.bstok.pl/up/news/1171_3.jpg

Reklama