Reklama

Udawał policjanta – teraz posiedzi

Dziewczyna poznała młodego chłopaka w pociągu. Mówił, że jest policjantem – studentem V roku Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie i pomoże wyjaśnić umorzoną przed kilku laty sprawę pobicia jej młodszej siostry.

 Do jednego z białostockich komisariatów zgłosiła się 43-letnia mieszkanka Łap. Opowiedziała policjantom o tym, jak przekazała młodemu mężczyźnie w sumie ponad tysiąc złotych.
Kilka dni wcześniej, podczas powrotu z Mazur, jej córka poznała młodego, sympatycznego chłopaka. Łatwo wzbudził jej zaufanie i dziewczyna opowiedziała mu o pobiciu młodszej siostry. Mężczyzna obiecał pomóc za drobną odpłatnością. Mówił, że jest policjantem i zna prawników, którzy mogą pomóc. Dał nawet numer telefonu.

 Gdy dziewczyna wróciła do domu, po naradzie z mamą postanowiły skorzystać z pomocy mężczyzny. Kobiety umówiły się z rzekomym studentem na dworcu kolejowym w Białymstoku. Tam przekazały mu pieniądze na opłacenie usług znajomego mecenasa.

 Mężczyzna był pazerny i starał się wyłudzić więcej pieniędzy na opłacenie kosztów postępowania.
43-letnia kobieta zaczęła coś podejrzewać i sprawę zgłosiła na policji. Funkcjonariusze zaaranżowali kolejne spotkanie z mężczyzną w pobliżu białostockiego dworca PKP. Gdy pojawił się w umówionym miejscu, zatrzymali go.

 Rzekomym studentem okazał się 22-letni oszust z Dąbrowy Białostockiej. Wcześniej był już karany za podobne przestępstwa. Teraz grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Reklama