Reklama

Tenisiści z Dojlid zadowoleni

– Biorąc pod uwagę cały klub, a także występy indywidualne i drużynowe, śmiało mogę powiedzieć, że 2018 rok był dla nas bardzo udany – mówi menadżer Dojlid Białystok Piotr Anchim.

Oczywiście, nie brakowało momentów trudnych. Męski zespół w Lotto Superlidze zajął na koniec minionego sezonu 11., czyli spadkowe miejsce.

Udało nam się pozostać w elicie i uważam, że nie zmarnowaliśmy tej szansy. Nie było paniki, zachowaliśmy spokój. Wiele klubów na naszym miejscu przeprowadziłoby rewolucję w kadrze. My znów zaufaliśmy doświadczonemu Wandżiemu i młodemu Chińczykowi Yongyinowi Li. Szansę dostał też Przemek Walaszek i efekt był znakomity. Mamy 19 punktów i piąte miejsce w tabeli. Znacznie bliżej nam do strefy play-off niż lokat zagrożonych degradacją – zaznacza Piotr Anchim.

 Okazale prezentują się rankingi indywidualne zawodników Dojlid. Wandżi wygrał 11 pojedynków i poniósł trzy porażki. Daje mu to drugie miejsce, tylko za Robertem Florasem z Polonii Bytom. Szósty jest  Yongyin Li (bilans 10-6). Przemek Walaszek wygrał trzy pojedynki, ale za każdym razem były to bardzo ważne zwycięstwa, dające punkty zespołowi.

– Przemek wywalczył też dwa tytuły wicemistrza kraju juniorów, w singlu i deblu, a dobra gra w lidze sprawiła, że Wandżi wrócił do reprezentacji Polski i pomógł jej awansować do finałów Drużynowych Mistrzostw Europy – przypomina menadżer naszego klubu.

 Na brawa zasługuje też pierwszoligowa drużyna kobiet. W poprzednim, debiutanckim sezonie grała w barażach o ekstraklasę, a w bieżących rozgrywkach także jest w czołówce.

– Kamila Gryko i Julia Jackowska stale się rozwijają i można liczyć na ich punkty. Na pochwały zasługuje Michalina Górska, która z marszu musiała zastąpić Weronikę Mielnicką i nie zawodzi. Strzałem w dziesiątkę okazało się ściągnięcie Białorusinki Darii Kisiel. W efekcie bardzo młody zespół ma minimalną stratę do drużyn z ligowego podium – kontynuuje Piotr Anchim.

W grupach młodzieżowych na podium mistrzostw Polski stawała Sandra Kozioł, Weronika Mielnicka, Aleksandra Jarkowska i Michalina Górska.

Jeśli dodać do tego znakomitą grę w II lidze rezerw męskiego zespołu, które wygrały dotąd wszystkie mecze, bardzo dobrą frekwencję na zajęciach grup dziecięcych, a także amatorów, oraz liczbę widzów na trybunach podczas spotkań ligowych, to śmiało można stwierdzić, że Dojlidy wciąż się rozwijają i są ważnym punktem na sportowej mapie miasta, regionu i kraju. Oby ta tendecja nie zmieniła się także w zbliżającym się 2019 roku, czego naszym działaczom, zawodnikom i kibicom serdecznie życzymy. Obyśmy wkrótce mieli kolejne powody do radości.

Źródło: uksdojlidy.pl

Fot. Robert Kruk.

Reklama