Spektakularne zwycięstwo z Baltą Gdańsk!
Cóż to był za mecz! SBR Dojlidy Białystok wygrywają kolejne spotkanie w Lotto Superlidze, pokonując na wyjeździe 3:1 Baltę Gdańsk w meczu pełnym emocji i zwrotów akcji. Środowe zwycięstwo zapewnia naszej drużynie pozycję wicelidera tabeli!
W pojedynku otwarcia Konstantinos Angelakis pokonał 3:2 po długiej i wyrównanej walce Sathiyana Gnanasekarana, który w ubiegłym sezonie był jednym z najskuteczniejszych zawodników w całej Lotto Superlidze. Wynik spotkania wyrównała porażka Chena Baldwina z Diogo Carvalho – młody Hongkońgczyk przegrał z doświadczonym Portugalczykiem 0:3 i widać było, że ciężko jest mu odnaleźć swoją optymalną grę. Prowadzenie Dojlid zapewnił szybko Patryk Chojnowski, pokonując 3:0 Tomasza Tomaszuka.
O wyniku całego spotkania zadecydował niesamowity pojedynek Chena Baldwina z Sathiyanem Gnanasekarananem. Zawodnik Balty Gdańsk prowadził już 2:0 i 8:4, więc ciężko było wyobrazić sobie, że coś może się tu jeszcze wydarzyć. Mimo trudnej sytuacji Chen zdołał jednak nadrobić punktowe straty i doprowadzić do piątego seta, w którym odniósł spektakularne zwycięstwo. Ponownie dogonił przeciwnika (przegrywał już 0:4 oraz 2:5), a wygraną zapewniła mu dopiero złota piłka przy 5:5.
„Dzisiejszy mecz był prawdziwą bombą, coś niesamowitego. Angelakis świetnie otworzył spotkanie, musiał ciężko pracować na zwycięstwo z Hindusem. Akcje były długie i naprawdę wymagające fizycznie biorąc pod uwagę taktykę, jaką obrał przeciwnik czyli atak topspinowy na zmianę z krótkim przebiciem zmuszającym do szybkiej pracy nóg.
Porażka Chena z Diogo była nieco rozczarowująca, nie z uwagi na wynik, a samą grę. Baldwin wydawał się nieobecny, gestykulował po nietrafionych piłkach i widziałem, że kiepsko radzi sobie psychicznie. Po tym, jak Chojnowski wygrał bez problemu z Tomaszukiem wziąłem Chena do szatni żeby porozmawiać z nim w cztery oczy. Chciałem mu wytłumaczyć, że turniej i liga bardzo się od siebie różnią i jeżeli chce dobrze grać w lidze, to musi nauczyć się grać drużynowo i korzystać ze wsparcia. Jeżeli będzie pokazywał, że walczy, to koledzy na ławce będą w stanie bardzo pomóc mu dopingiem. W przeciwnym razie ciężko jest coś zdziałać, jeżeli nie idzie.
Chen wykorzystał wskazówki wygrywając pojedynek teoretycznie przegrany, pięknie się to oglądało. W decydujących momentach zagrał niesamowite piłki, jestem pod wrażeniem.” – komentuje menadżer klubu, Piotr Anchim.