Reklama

Sejmik do powtórki

 Jeszcze raz mieszkańcy województwa podlaskiego będą wybierać sejmik województwa podlaskiego. O północy minął 3-miesięczny termin wyłonienia nowego zarządu województwa. Radni pomimo negocjacji, targów politycznych, sesji zwyczajnych i nadzwyczajnych, wielu przerw i głosowań nie wybrali pełnego 5-osobowego zarządu…

 Jak relacjonuje Radio Białystok – na wtorkowej sesji udało się tylko powołać Marka Olbrysia z PiS na wicemarszałka, i to tylko dlatego, że jeden z radnych oddał glos nieważny – zamiast karty do głosowania wrzucił kartkę z porządkiem obrad. Wcześniej sejmik wybrał na marszałka Bogusława Dębskiego z Prawa i Sprawiedliwości oraz Andrzeja Chmielewskiego z Samoobrony na wicemarszałka. Wieczorem marszałek elekt 3-krotnie zgłaszał na członków zarządu Karola Tylendę z PiS i Tomasza Gana z Samoobrony. Opozycja: PO-PSL i Lewica – trzykrotnie te kandydatury odrzucała. Marszałek przed północą zgłosił tych samych radnych ponownie. Opozycja już nie chciała glosować…

Dlaczego doszło do takiej sytuacji? W ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni marszałek elekt zgłaszał 7-miokrotnie na wicemarszałka Krzysztofa Tołwińskiego, konsekwentnie odrzucanego przez opozycję. Obie strony miały w sejmiku po tyle samo głosów – 15. Koalicja próbowała stworzyć zarząd samodzielnie, opozycja żądała 2 stanowisk w zarządzie i dwóch w sejmiku. Nikt nie chciał ustąpić.

Jeszcze przed północą, przed rozwiązaniem sejmiku, radni rozpoczęli kampanię wyborczą: przepraszając i dziękując wyborcom. 20-to letni Marcin Marcinkiewicz z PO powiedział, że został rekordzistą: najmłodszym w Polsce radnym najkrótszej kadencji.


Do czasu nowych wyborów województwem podlaskim będzie zarządzał komisarz wyznaczony przez premiera.

Reklama