Reklama

Rock w hurcie i detalu

  Ich muzyki nie usłyszymy w komercyjnych rozgłośniach radiowych, a płyty grzecznie czekają w przegródkach mega sklepów z tzw. kulturą. A jednak rozśpiewany tłum fanów dowodzi, że i Hurt i happysad potrafią przyciągnąć do klubów mnóstwo ludzi, którzy nie przypadkowo tłoczą się pod sceną i zdzierają gardła.

  Hurt debiutował kasetą 12 lat temu. Wtedy zespół używał automatu perkusyjnego, dziś dorobił się już żywego bębniarza, ale za to umiejętnie wzbogaca swoje brzmienie elektroniką. Osadzony w stylistyce The Clash gdzieś z okresu ”Sandinisty” zespół ma całe mnóstwo niezwykle energetycznych utworów. Błyskawicznie nawiązuje kontakt z widownią. Na scenie daje z siebie wszystko będąc esencją korzennego rocka.

  happysad nalega by swoją nazwę pisać łącznie i w dodatku z małej litery. Czemu nie – to ich patent na oryginalność. Na szczęście nie jedyny. Umieją tworzyć gitarowe piosenki, słowami dotykając problemów nastolatków XXI wieku. Rozanielone dziewczęta (choć nie tylko one) śpiewały najbardziej znane utwory. I znów tak jak Hurt, gdyby nie radio publiczne pewnie nie mieliby szans na sławę. Obydwa zespoły przyznały podczas rozmów w tzw. kanciapie, że bez internetu z pewnością nie miałyby tylu fanów. Ich zdaniem to najlepszy kanał promocji dobrej, niezależnej muzyki. Jesteśmy pewni, że mają rację.

https://www.bstok.pl/up/news/706_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/706_2.jpg https://www.bstok.pl/up/news/706_3.jpg https://www.bstok.pl/up/news/706_4.jpg https://www.bstok.pl/up/news/706_5.jpg https://www.bstok.pl/up/news/706_6.jpg https://www.bstok.pl/up/news/706_7.jpg https://www.bstok.pl/up/news/706_8.jpg

Reklama