Reklama

Rekord Ameryki Północnej podczas sobotniego Mityngu Ambasadorów Białostockiego i Podlaskiego Sportu!

Natalia Kaczmarek nie zawiodła licznie przybyłych w sobotę 31 sierpnia na stadion BOSiR w Zwierzyńcu kibiców i przekonywująco wygrała swoją konkurencję w Mityngu Ambasadorów Białostockiego i Podlaskiego Sportu, a następnie długo rozdawała autografy i pozowała do zdjęć.


Trzykrotna medalistka igrzysk olimpijskich, w tym trzecia zawodniczka indywidualnie na 400 m w sierpniu w Paryżu, powoli zbliża się do końca sezonu, lecz nie mogła odmówić występu przed swoją, skoro reprezentuje barwy Klubu Sportowego Podlasie Białystok, publicznością. W samotnej gonitwie z czasem pewnie wygrała na nietypowym dystansie 300 m. Rezultat 35,99 sek. jest bardzo dobry, biorąc pod uwagę okoliczności, aczkolwiek po cichu można było liczyć, że Kaczmarek ponownie rozprawi się z rekordem Polski na tym dystansie, tak jak uczyniła to w styczniu w RPA, kiedy na mecie zmierzono jej 35,52 sek. Tam jednak, jak sama przyznała, miała do tego idealne warunki. W sobotę w uzyskiwaniu jeszcze lepszych warunków trochę przeszkadzał wiatr.


Trudy sezonu bardziej widoczne są w przypadku innych podlaskich gwiazd. Wielokrotny medalista igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy Wojciech Nowicki był trzeci w rzucie młotem z wynikiem 74,29 m. Robił co mógł, by przerzucić pięciokrotnego mistrza świata Pawła Fajdka, ale ten okazał się lepszy o 33 cm. Bezkonkurencyjny, zgodnie z przewidywaniami, był o 12 lat młodszy od polskich mistrzów Ukrainiec, brązowy medalista olimpijski z Paryża, Mychajło Kochan.


Solidnie wypadła Maria Andrejczyk, zwłaszcza, że dość niefortunnie poprosiła o rzucanie w drugą, niż to się zwykle odbywa w Białymstoku, stronę, a mimo przeciwnych podmuchów, posłała oszczep na odległość 58,73 m.
Kolejnej białostockiej reprezentantce na igrzyska olimpijskie w Paryżu, Marii Żodzik, niewiele zabrakło, by przeskoczyć nad poprzeczką zawieszoną na wysokości 1,93 m. Pewnie poradziła sobie z tym zawodniczka z Uzbekistanu Safina Sadullayeva, po czym trzykrotnie próbowała poprawić „życiówkę” na 1,98 m i też, trzeba przyznać, była blisko sukcesu.
Podobnie do Żodzik wypadła kulomiotka Podlasia Klaudia Kardasz, która wynikiem 16,58 m nie zagroziła zwyciężczyni konkursu. Danniel Thomas-Dodd z Jamajki znowu (wygrywała już w Mityngu Gwiazd na Rynku Kościuszki) była bezkonkurencyjna w Białymstoku, tym razem z rezultatem 18,33 m.Daleko pchali kulę także zawodnicy spoza naszego kraju: Roger Steen z USA – 21,24 m i Włoch Nick Ponzio – 21,13 m, zostawiając w pokonanym polu polskich mistrzów konkurencji: Michała Haratyka – 19,79 m i Konrada Bukowieckiego – 19,54 m.


Ozdobą mityngu były jednak biegi, począwszy od tego już opisanego powyżej. Nad ich przebiegiem ze strony organizacyjnej czuwał Marcin Lewandowski – wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy, który bił rekordy Polski na 800, 1000, 1500, 2000 m i milę. Fantastyczną formę sprzed kilku dni, kiedy w Szczecinie w biegu na 800 m osiągnęła czas 1:56,83 min., który w ostatnim finale olimpijskim gwarantował srebro, potwierdziła Addison Wiley. Na bieżni białostockiego stadionu pokonała 1000 m w 2:31,49 min., co jest rekordem Ameryki Północnej i drugim w tym sezonie rezultatem na świecie !!! Trochę szkoda wobec tego, że wirus doskwierał ostatnio reprezentantce Polski, Weronice Lizakowskiej, która w Paryżu ustanowiła rekord Polski na 1500 m, a w sobotę dobiegła do mety niemal 9 sek. za Amerykanką – 2:39,33.


Mężczyźni 1000 m też pokonali bardzo szybko, ale wiemy, że chcieli jeszcze szybciej, bo celowali w czas 2:15,00 min. Irlandczyk Luke McCann minął metę pierwszy – 2:16,96 min., a drugi był 21-letni reprezentant Polski Filip Rak, którego czas 2:18,00 min. to piąty rezultat osiągnięty przez jakiegokolwiek Polaka w historii. Co ważne, szósty na mecie Wiktor Miłkowski wynikiem 2:21,27 min. ustanowił rekord kraju juniorów (wcześniejszy był sprzed 53 lat).
Niezwykle ciekawe były także pozostałe biegi. Na 100 m wygrała Shashalee Forbes z Jamajki, wicemistrzyni olimpijska w sztafecie z Rio de Janeiro, wicemistrzyni świata w sztafecie sprzed roku – 11,21 sek. Najszybszą z Polek okazała się czwarta na mecie białostoczanka Marlena Granaszewska – 11,68 sek. 


Inny reprezentant Podlasia, weteran polskich wysokich płotków, Damian Czykier, z trybun obserwował zwycięstwo w biegu na 110 m ppł. Jakuba Szymańskiego – 13,60 sek.


W końcu (i) na koniec sezonu formą błysnął też mistrz olimpijski w sztafecie mieszanej sprzed trzech lat, Kajetan Duszyński, który wygrał bieg na okrążenie – 45,58 sek.


Tym samym stadion w Zwierzyńcu, który w 2026 r. będzie obchodził setne urodziny, doczekał się w sobotę poprawienia aż pięciu rekordów biegowych tego miejsca na dystansach: 100, 300 i 1000 m kobiet oraz 400 i 1000 m mężczyzn.


Szczegółowe wyniki dostępne są na: https://live.domtel-sport.pl/
Transmisja z zawodów dostępna jest tutaj: https://www.youtube.com/live/-4MlwhXUPzM

Reklama

Reklama