Reklama

Przewrotny rock’n’roll

  T. Love na swojej ostatniej płycie zadeklarowali nienawiśc do rock’n’rolla. Na szczęście skończyło się tylko na małej prowokacji w tytule. Na koncercie dali czadu niemal jak za czasów wydania krążka ”Prymityw”. Bo gitarowe, pełne emocji granie nadal trafia do serc licznych fanów.

  Jakby to było, gdyby wszystkie koncerty zaczynały się punktualnie…Pomarzyć jest miło, ale rock’n’rollowcy czasem lubią się spóźnić. Na szczęście kiedy już przyjechali do Gwintu, nie oszczędzali ani siebie ani publiczności. Nowe piosenki rozgrzały salę niemal do temperatury martenowskiego pieca, a to był dopiero początek spustu surówki. W końcu w ciągu niemal 20 lat kariery zespołowi przybyło przynajmniej ze dwa tuziny murowanych koncertowych hitów.

  Muniek tradycyjnie kokietował białostocką publiczność, ale trzeba pamiętać, że przecież pierwszy koncert częstochowska formacja, bardzo jeszcze amatorsko poczynająca sobie na scenie zagrała na holu stołówki Politechniki czyli w…dawnym Klubie Gwint. Dziś baterię ”bełtów” zastępuje porządne nagłośnienie, a wyśmienicie czujący rocka i reggae muzycy dodają animuszu Muńkowi nie mniej niż socjalistyczne ”tanie wina”. Świetny koncert świetnego zespołu w świetnej formie.





Fotoreportaż z koncertu




https://www.bstok.pl/up/news/742_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/742_2.jpg https://www.bstok.pl/up/news/742_3.jpg https://www.bstok.pl/up/news/742_4.jpg https://www.bstok.pl/up/news/742_5.jpg https://www.bstok.pl/up/news/742_6.jpg https://www.bstok.pl/up/news/742_7.jpg https://www.bstok.pl/up/news/742_8.jpg

Reklama