Reklama

Praca zdalna w urzędach i leczenie pacjentów z udarem mózgu pod lupą Najwyższej Izby Kontroli – informacja prasowa

W siedzibie Delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Białymstoku w dniu 27 października, odbył się briefing prasowy, na którym przedstawiono wyniki

W siedzibie Delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Białymstoku w dniu 27 października, odbył się briefing prasowy, na którym przedstawiono wyniki dwóch kontroli: „Organizacja pracy zdalnej w wybranych podmiotach wykonujących zadania publiczne w związku z wprowadzeniem stanu epidemii” i „Funkcjonowanie systemu leczenia pacjentów z udarem mózgu w województwie podlaskim”. Obie kontrole koordynowała Delegatura NIK w Białymstoku.

W briefingu udział wzięli: Janusz Pawelczyk – p.o. Dyrektor Delegatury NIK w Białymstoku, Mariusz Lenkiewicz – Główny Specjalista Kontroli Państwowej, Wojciech Zambrzycki – starszy inspektor kontroli państwowej oraz Łukasz Pawelski – rzecznik prasowy NIK.

Braki sprzętowe i technologiczne w urzędach

W okresie od 1 marca 2020 r. do 23 czerwca 2021 r kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli zbadali w jaki sposób praca na odległość była realizowana w: izbach administracji skarbowej, oddziałach ZUS, ośrodkach pomocy społecznej, powiatowych urzędach pracy, prokuraturach i sądach rejonowych, urzędach gmin, urzędach skarbowych oraz wojewódzkich oddziałach NFZ i regionalnych oddziałach KRUS. Wyniki kontroli NIK przeprowadzonej w 40 instytucjach publicznych ujawniają wysoki stopień nieprzygotowania urzędów do pracy w trybie zdalnym podczas pandemii COVID-19.

W skontrolowanych przez NIK instytucjach, w których tryb pracy zdalnej został wprowadzony, opracowano i wdrożono właściwe procedury wewnętrzne, a także z reguły prawidłowo ewidencjonowano czas pracy. Jednak mimo to aż 34 na 40 instytucji nie było przygotowanych do wykonywania zadań służbowych na odległość. Dlaczego? Kontrolerzy zwracają uwagę na braki odpowiedniego sprzętu i bariery techniczne. Większość, czyli 29 podmiotów, była wyposażona w niewielką liczbę przenośnego sprzętu komputerowego, niemal połowa nie miała zdigitalizowanych danych, a w przypadku 17 placówek, ze stworzonych dla nich systemów informatycznych można było korzystać tylko stacjonarnie, a to uniemożliwiało zdalny dostęp do dokumentów. Niemal wszyscy pracownicy, którym polecono pracę zdalną, korzystali z prywatnego dostępu do internetu, 65% z nich wykorzystywało w tym celu własny sprzęt komputerowy a 36% prywatny telefon.

– Przesył danych musi być kontrolowany w sposób formalno-prawny. Używanie sprzętu prywatnego w instytucjach takich jak prokuratura czy NFZ grozi utratą danych, które są bardzo sensytywne. Niestety w tym zakresie niewiele instytucji zdecydowało się na przeprowadzenie audytu, badań, a jest to wskazane – powiedział Janusz Pawelczyk.

Dlatego zaledwie 32% pracowników skontrolowanych instytucji było w stanie realizować zdalnie kluczowe zadania. Pozostała część zatrudnionych, czyli 2/3, wykonywała prace niewymagające dostępu do systemów informatycznych, dokształcała się we własnym zakresie, brała udział w szkoleniach albo pozostawała do dyspozycji pracodawcy. Co więcej jak wynika z raportu Izby, w trakcie rozwoju pandemii – wzrostu liczby zakażeń i rozszerzania lockdownu – w skontrolowanych przez NIK instytucjach tryb pracy zdalnej był stosowany w coraz bardziej okrojonym zakresie. Z każdą kolejną falą epidemii, na odległość pracowała mniejsza liczba pracowników. Od marca do maja 2020 r. pracowało w takim trybie 65% zatrudnionych, a od marca do kwietnia 2021 r. już tylko 29%.

Jak wynika z raportu NIK: skontrolowane instytucje nie szukały rozwiązań usprawniających pracę zdalną, nie decydowano się na metody pracy pozwalające na bezpośrednią obsługę interesantów. W czasie przeprowadzania kontroli nie wprowadzono kompleksowych zmian w przepisach dotyczących pracy zdalnej ani programów (np. Programu Rozwoju Kompetencji Cyfrowych) czy strategii określającej cele, wskaźniki i oczekiwane wartości transformacji cyfrowej.

Wyniki kontroli NIK pokazały, że stan przygotowania badanych instytucji do pracy zdalnej jest niewystarczający i wymaga zdecydowanych działań systemowych. Zdaniem Izby potrzebne są gruntowne zmiany, ze szczególnym uwzględnieniem działań finansowych i organizacyjnych, które pozwolą na doposażenie urzędów w przenośny sprzęt komputerowy, a także rozwiązań technicznych i prawnych umożliwiających zdalny dostęp do dokumentów.

Nieskuteczny system leczenia udarów mózgu

Dodatkowym tematem omawianym podczas briefingu były wyniki kontroli funkcjonowania systemu leczenia pacjentów z udarem mózgu w województwie podlaskim. Kontrola objęła okres od 1 stycznia 2018 r. do 30 września 2020 r z wykorzystaniem dowodów sprzed i po tym czasie. NIK ponownie zwraca uwagę, że zgodnie z raportem w województwie podlaskim nie istniał spójny i skuteczny system leczenia pacjentów z udarem mózgu. Niepokojąca jest mała baza łóżek udarowych i ogólnoneurologicznych w porównaniu do innych województw w przeliczeniu na liczbę mieszkańców – ok. 7,5 łóżka na 100 tys. mieszkańców (piąte miejsce od końca w Polsce).

W ostatnim dziesięcioleciu liczba łóżek udarowych i ogólnoneurologicznych spadła w województwie podlaskim z 272 do 210. Jednocześnie rosła liczba osób w wieku 60 lat i więcej, potencjalnie najbardziej narażonych na udar. Powodem likwidacji łóżek były zmiany organizacyjne w szpitalach, przede wszystkim wprowadzenie od 1 stycznia 2019 r. wskaźnika wynoszącego 0,6 pielęgniarki na jedno łóżko. Dyrektorzy szpitali po nieudanych próbach uzupełnienia kadry pielęgniarskiej, decydowali się na likwidację łóżek na oddziałach, aby tą normę spełnić.

By zwiększyć bazę łóżek udarowych niezbędny jest dodatkowy personel medyczny. Według Prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Białymstoku w województwie podlaskim powinno być 150 neurologów. Tymczasem 30 września 2020 r. było ich 110, w tym 49 w wieku emerytalnym. Niedobory kadrowe sprawiają, że czas pracy wykracza ponad normy. Lekarze zatrudnieni w formie umowy o pracę, powinni mieć zapewniony co najmniej 11-godzinny nieprzerwany odpoczynek po dyżurze. Kontrolerzy zwrócili uwagę, że wymóg ten nie zawsze był spełniony a lekarze pracowali nawet po kilkadziesiąt godzin. W przypadku lekarzy świadczących pracę na podstawie kontraktu nie ma konieczności 11-godzinnego odpoczynku. Kontrola wykazała, że zdarzył się przypadek pracy przez 96 godzin bez odpoczynku.

Izba zwraca uwagę, że tematu nie można bagatelizować, ponieważ udar mózgu to od lat jedna z głównych przyczyn śmierci. Według Światowej Organizacji Zdrowia ustępuje pod tym względem tylko chorobom serca. Główny Urząd Statystyczny informuje, że na udar mózgu w 2019 r. zmarło w Polsce 22 055 osób. Województwo podlaskie (w latach 2018-2020 do 30 września) miało jeden z najwyższych w Polsce wskaźników śmiertelności z powodu udaru mózgu. Z raportu NIK wynika, że w ciągu roku od zachorowania, w województwie podlaskim umiera od 32 do 40% pacjentów po udarze. Dla porównania w województwie zachodniopomorskim i pomorskim było to od 24 do 30% pacjentów, o jedną trzecią mniej niż w województwie podlaskim.

Briefing w białostockiej Delegaturze był kolejnym z serii briefingów lokalnych organizowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Podczas wydarzeń przedstawiciele NIK prezentują wyniki kontroli szczególnie ważnych dla lokalnych społeczności. – Naszym obowiązkiem jest informowanie, czy środki, które pochodzą od podatników są wydawane zgodnie z prawem i efektywnie – podsumował Pawelczyk.

Informacja prasowa

Reklama