Porażka w końcówkach z Gwiazdą Bydgoszcz
Po dwóch znakomitych zwycięstwach w wyjazdowych spotkaniach Dojlidy zaliczają bolesną porażkę z Gwiazdą Bydgoszcz. Dzisiejsze spotkanie było przeciwieństwem wczorajszego – w istotnych momentach piątych setów tym razem lepsi okazywali się rywale.
Pierwsza, być może najważniejsza szansa spotkania zaprezentowała się już na samym początku meczu. W piątym secie pojedynku otwarcia Patryk Chojnowski prowadził już 4:0 z liderem zespołu Gwiazdy, Vladislavem Ursu. Niewykorzystana piłka przy tym wyniku zemściła się, a zawodnik rywali wygrał 6 punktów z rzędu zapewniając gospodarzom prowadzenie. Drugiej szansy nie wykorzystał Chen Baldwin, który mimo prowadzenia 2:0 z Matteo Muttim uległ mu ostatecznie 2:3. Pierwsze oczko dla Dojlid zdobył Konstantinos Angelakis, ogrywając bez większych problemów 3:0 Alana Kulczyckiego. Nadzieję na punkt zgasił świetnie dysponowany Ursu, pokonując 3:0 Chena Baldwina.
„Mogliśmy wygrać dzisiaj 3:0, a skończyło się 1:3 – uroki gry w lidze z wysokim i bardzo wyrównanym poziomem. Wczoraj świętowaliśmy zwycięstwo w końcówkach, a dzisiaj w końcówkach nas pokonano.
Patryk Chojnowski jeszcze przed meczem mówił mi, że nie chce grać z Ursu, bo nie leży mu jego styl. Mimo to postawiłem na swoim przy rozpisywaniu zawodników i mało brakowało, żeby Patryk jednak wygrał. Prowadził 4:0 w piątym secie, zepsuł prostą piłkę. Po meczu mówił, że poczuł w tym momencie, iż może się to zemścić – tak też było.
Porażka Chena z Muttim to przede wszystkim brak doświadczenia. Mutti gra krótkim czopem, po którym piłka potrafi wracać nieczysta z czym Chen miał spore problemy. Mimo to prowadził 2:0, mógł wygrać.
Konstantinos Angelakis zagrał bardzo dobry pojedynek. Widać było, że Alan Kulczycki jest w formie, ale to było za mało. W ostatnim pojedynku Vladislav Ursu zrobił wiatrak z Chena Baldwina, grał co chciał i wszystko mu wchodziło, nie mam do Baldwina pretensji o tą porażkę. Ursu ma obecnie najwięcej wygranych singli w lidze, bilans 12:2.” – komentuje menadżer klubu, Piotr Anchim.
Trwający od października maraton Lotto Superligi zakończymy wyjazdowym meczem z Polonią Bytom, który rozegramy już w najbliższą niedzielę. Po meczu z Bytomiem nasi zawodnicy będą mieli zasłużoną przerwę, która potrwa prawie miesiąc.