Pochód bez orkiestry
Około stu sympatyków lewicy zebrało się pod pomnikiem Bohaterów Ziemi Białostockiej na pierwszomajowym wiecu. Według Janusza Kochana w tym roku żadna orkiestra dęta nie odważyła się towarzyszyć okolicznościowej manifestacji.
Tradycyjnie na 1 maja spotykają sie starzy działacze lewicy i najmłodsze pokolenie ludzi o lewicowych przekonaniach. Janusz Kochan w swoim przemówieniu przyznał, że po raz pierwszy żadna z orkiestr dętych „nie odważyła się” uświetnić manifestacji na której nie zabrakło ani byłego wicewojewody, ani przewodniczącego Sejmiku poprzedniej kadencji czy kandydatów do wojewódzkiego parlamentu w przyśpieszonych wyborach.
Antoni Poźniak, przewodniczący Rady OPZZ Województwa Podlaskiego grzmiał przez mikrofon o niedomaganiach systemu. Zaatakował rząd oskarżając go o brak solidarności z robotnikami i emerytami, niskie zasiłki i zastąpienie pochyleniem się nad człowiekiem lustracją. Jego zdaniem w Polsce coraz więcej samobójstw popełnianych jest z przyczyn ekonomicznych. Po przemówieniach i złożeniu wiązanek kwiatów demonstranci ruszyli w krótki przemarsz ulicami Liniarskiego i Lipową.