Reklama

Odczarujmy kształcenie zawodowe. Bo umiejętności zawodowe to podstawa

Technika i szkoły branżowe uczą zawodu. Jednocześnie wcale nie zamykają drogi przed dalszym kształceniem. Młodzi ludzie, którzy po gimnazjum czy ósmej klasie szkoły podstawowej wybiorą właśnie taką ścieżkę kształcenia, w dorosłość wejdą więc z dobrym fachem w ręku. I wtedy będą mogli podjąć decyzję: idą do pracy (bo dziś na dobrych fachowców pracodawcy czekają z otwartymi ramionami), próbują swoich sił na studiach albo – co dla wielu jest rozwiązaniem nie do przecenienia – studiują i pracują jednocześnie. Warto pamiętać, że to ścieżki kariery dostępne nie tylko dla absolwentów techników. Absolwenci szkół branżowych pierwszego stopnia mogą zdecydować się na naukę w szkole branżowej drugiego stopnia i tam zdobyć świadectwo maturalne. A potem – również: praca, studia, albo i to, i to. Decyzja należy do nich!

Ważne jest tylko, by mieli świadomość, jakie możliwości stoją przed nimi. I które będą dla nich najkorzystniejsze. O tych możliwościach musimy im powiedzieć my, dorośli: rodzice, nauczyciele, doradcy zawodowi. Dlatego na kształcenie zawodowe spójrzmy obiektywnie. Zapomnimy, że nam kiedyś mówiono: jak nie będziesz się uczył, to wylądujesz w zawodówce! Zapomnijmy, bo to nieprawda. W technikach i szkołach branżowych trzeba się uczyć: i to zarówno przedmiotów zawodowych, jak i tych ogólnych. Aha, i porozmawiajmy z tymi, którzy przed laty skończyli technika… Czy żałują? Na pewno nie!

Dziś też kształcenie zawodowe jest niezbędne. – Bo oprócz wykształcenia ogólnego potrzebny jest konkretny zawód – przekonuje Franciszek Górski, dyrektor Wydziału Szkół Ponadpodstawowych, Ponadgimnazjalnych i Gimnazjów w Podlaskim Kuratorium Oświaty.

Fachowcy od małych i dużych rzeczy

Szkoły, które uczą zawodu? Są niezbędne! – nie ma wątpliwości Franciszek Górski, dyrektor Wydziału Szkół Ponadpodstawowych, Ponadgimnazjalnych i Gimnazjów w Podlaskim Kuratorium Oświaty. – Kształcenie zawodowe było potrzebne, jest potrzebne i będzie potrzebne – podkreśla.

Dlaczego? No przecież! Powody są proste! – Bez tego nie będziemy mogli normalnie funkcjonować. I to zarówno, jeśli będzie nam chodziło o jakąś drobną naprawę przy samochodzie, jak i zbudowanie jakiejś małej czy dużej budowli. W wielu aspektach życia kształcenie zawodowe jest przydatne – mówi dyrektor.

Bo żeby dobrze wykonywać takie prace, potrzebna jest odpowiednia wiedza i odpowiednie umiejętności. – A takie umiejętności można zdobyć właśnie poprzez kształcenie: czy to w branżowych szkołach pierwszego stopnia, czy poprzez naukę w technikum, ewentualnie na kursach kwalifikacyjnych – dodaje Franciszek Górski.

Dlatego tak ważne jest, by znów przekonać młodych ludzi, by w swych planach edukacyjnych, zawodowych, brali pod uwagę właśnie te szkoły.

– Jeszcze niedawno większość młodzieży bardziej interesowała się kształceniem ogólnokształcącym. I szkoły branżowe nierzadko miały kłopoty z naborem – przyznaje dyrektor Górski. Jak mówi, mogło to mieć związek z niżem demograficznym. Ale z drugiej strony – zasadnicze szkoły zawodowe z roku na rok przestawały stopniowo cieszyć się popularnością. – Bywało, że trzeba było zamykać oddziały, albo łączyć kształcenie dwóch zawodów w jednej klasie – opowiada Franciszek Górski.

Dziś szkolnictwo zawodowe to przede wszystkim technika i szkoły branżowe pierwszego i drugiego stopnia. Nowoczesne, idące z duchem czasu, ze świetną kadrą pedagogiczną i dużym zapleczem szkoleniowym. Co więcej – współpracujące z przedsiębiorcami. A to już jest nie do przecenienia. Bo z jednej strony dające uczniom możliwość poznawania tajników zawodu już w trakcie nauki, z drugiej – pozwalające im już tak wcześnie zaprezentować swoje umiejętności i zaangażowanie przyszłym pracodawcom. Z trzeciej jeszcze – to również rewelacyjna szansa dla pracodawców – w czasach, kiedy na rynku cały czas jeszcze brak dobrych fachowców – mogą oni zachęcać uczniów do pracy u siebie już od momentu, gdy ci są jeszcze w szkole średniej.

Jednak czy młodzi to wiedzą? Czy łatwo jest dotrzeć do nich. No i do ich rodziców, którzy przecież nierzadko pomagają im w podjęciu decyzji o wyborze szkoły? – Potrzebna jest dobra promocja kształcenia zawodowego – nie ma wątpliwości dyrektor Górski. – Bo przecież takie kształcenie zawodowe jest niezbędne.

– Na razie jeszcze młodzi rozpoznają teren – uśmiecha się. Co to znaczy? Ano to, że to odbudowywanie kształcenia zawodowego idzie dość powoli, ale na szczęście skutecznie. – To wymaga czasu – przekonuje dyrektor. Kształcenie w szkole branżowej w nowej formie mamy przecież zupełnie od niedawna. Jest to zmiana wynikająca z potrzeb rynku pracy i potrzeb pracodawców. O szkołach przygotowujących do zawodu można powiedzieć wiele dobrego.

– Liczba uczniów w technikach wzrosła – mówi dyrektor Górski. – Ale czy to tendencja stała? Zobaczymy po tegorocznej rekrutacji.
Ma nadzieję, że ta tendencja się utrzyma.

– Bo duża liczba uczniów po skończeniu liceum wybiera szkoły policealne bądź kursy kwalifikacyjne zawodowe. Nierzadko jednocześnie studiując – mówi.

Dlaczego? Bo oprócz wykształcenia ogólnego potrzebny jest konkretny zawód.

Dlatego warto stawiać na technika i szkoły branżowe. I dlatego dyrektor Górski ma nadzieję, że tendencja wzrostowa w wyborze techników się utrzyma.

Ale żeby tak było – trzeba uczniom opowiadać o tych szkołach i możliwościach, jakie dają. Pokazywać i przekonywać, że jest to możliwość zdobycia nie tylko zawodu, ale również pójścia na studia.

Jak przekonać młodych, że technikum jest ok.? Opowiadajmy, pokazujmy, dajmy wybór

I właśnie o tym, jak dobrze promować szkoły kształcące w konkretnych zawodach, od kilku miesięcy debatuje grupa specjalistów. To „Koalicja na rzecz kształcenia zawodowego”. Celem prac Koalicji jest promowanie kształcenia zawodowego i zawodów związanych z regionem, promocja przedsiębiorczości lokalnej. Takie Koalicje pracują w 4 subregionach województwa – białostockim, bielskim, łomżyńskim i suwalskim.

– Wizerunek kształcenia zawodowego jest ciągle niekorzystny, również w głowach rodziców i dzieci, a czasem nawet i nauczycieli czy doradców zawodowych – mówi Agnieszka Olender Otapowicz, moderatorka spotkań w ramach koalicji. – Szkoły zawodowe są ciągle postrzegane jako szkoły „gorszego sortu”, jako miejsca, gdzie idą dzieciaki, którym się nie udaje. A to przecież miejsce, gdzie można zdobyć fajny fach, a potem zarabiać konkretne, duże pieniądze. I jeszcze mieć cały czas otwartą ścieżkę kariery, czyli nawet po szkole branżowej kontynuować edukację wyżej i dalej. A po technikum – iść na studia. Okazuje się, że po technikum ludzie są bardziej przygotowani i osiągają na studiach lepsze wyniki. I tak te szkoły trzeba promować – nie ma wątpliwości Agnieszka Olender Otapowicz.

W pracach koalicji brali udział przedstawiciele szkół branżowych. I myśleli, co zrobić, by zmieniać wizerunek tych szkół. Jak promować takie szkolnictwo.

– Wartością tych spotkań jest to, że szkoły spotkały się przy jednym stole. Bo do tej pory promowały tylko same siebie. I w jakiś sposób walczyły między sobą o kandydatów. W momencie, kiedy przedstawiciele szkół branżowych mogli się spotkać przy jednym stole, zobaczyli, że w nich tkwi siła. Że mogą wspólnie odczarowywać to szkolnictwo zawodowe, że mogą się promować wspólnie. I że tak naprawdę tylko wtedy im się uda – dodaje moderatorka.

Aby dobrze się promować, potrzebne są zmiany. Zmiany w sposobie myślenia, w języku, którego używa się w komunikacji z młodymi ludźmi. Dobrze się promować, to również opowiadać młodym o korzyściach, jakie będą mieli po skończeniu takiej szkoły. Opowiadać, że po skończeniu takiej szkoły można być świetnym fachowcem – dobrze zarabiającym, ale też realizującym swoje pasje. – Ale do tego potrzebujemy współpracy również ze szkołami podstawowymi. Musimy uświadamiać i edukować nauczycieli i rodziców, żeby oni też zmienili swoje myślenie i swój język, żeby nie demonizowali szkolnictwa branżowego. Żeby nie pokazywali też ścieżki jako gorszej. Potrzebujemy doradztwa zawodowego, ale takiego prawdziwego, gdzie doradca zawodowy zna możliwości zawodowe ucznia i jest w stanie indywidualnie z nim pracować. Doradztwo zawodowe powinno zacząć się już w czwartej klasie szkoły podstawowej i sprawdzać na indywidualnych spotkaniach, do jakiej branży, do jakiego zawodu jest mu najbliżej – opowiada Agnieszka Olender.

A jak powinno być postrzegane szkolnictwo zawodowe?

– Chcielibyśmy, by kojarzyło się z profesjonalizmem, z atrakcyjnością. I zastanawialiśmy się, jakie działania warto podjąć, by tak się stało. Jakie działania może podjąć pojedyncza szkoła. Bo pojedyncza szkoła też może zmienić język komunikacji, zacząć inaczej współpracować z otoczeniem, z rodzicami, wykorzystywać swoich absolwentów do promocji kierunków, współpracować z innymi szkołami, by uzupełniać ofertę, a nie ze sobą konkurować.

Efektem prac koalicji będzie opracowanie „Subregionalnego Programu na rzecz Rozwoju Popularyzacji Kształcenia Zawodowego do 2023 roku.

www.dobryzawod.pl

unia

Materiał Informacyjny Partnera

Reklama