NFZ zrobi porządek z kolejkami do specjalistów
Nie będzie kolejek do lekarzy specjalistów. Tak przynajmniej twierdzi NFZ, który robi porządek z kolejkami do nich. Wydaje się, że uporządkowanie tego nie powinno przysporzyć kłopotu, bo wystarczy uporządkować samych pacjentów.
W sumie trudno się nie zgodzić z mechanizmem z jakim teraz panuje. Jeden pacjent, jeden zabieg – a zapisywanie się w kolejkę do zabiegu do kilku specjalistów, co powoduje ”blokowanie” dostania się do lekarza innym pacjentom. NFZ chce ukrócić ten proceder, zezwalając jednemu pacjentowi na zapisanie się maksymalnie do dwóch różnych lekarzy tej samej specjalności. Czy jest to wykonalne? Gdyby podlaska służba zdrowia była w pełni skomputeryzowana, to zapewne tak…
”- Lada dzień z centrali otrzymamy informację, ilu pacjentów z naszego regionu jest zapisanych w więcej niż 2 kolejki na dany zabieg – mówi Adam Dębski. – Takie osoby będą proszone o wybranie dwóch miejsc, a jeśli tego nie zrobią, będą zostawały w ostatnich, do jakich się zapisały.” Teraz jest tak, że zapisany pacjent do kilku szpitali skutecznie potrafi zablokować ”miejsce”.
”-Po operacji w jednym z ośrodków nie wypisują się z innych i blokują miejsce pozostałym chorym – mówi dr Zbigniew Mazurkiewicz, ordynator oddziału urazowo-ortopedycznego szpitala wojewódzkiego w Białymstoku. – Bywają też przypadki, że pacjent nie przychodzi na zabieg, bo ma katar czy zdarzenie losowe, którego nie można było przewidzieć w momencie zapisywania się.”
Jak zmusić pacjenta, żeby zgłaszał swoją nieobecność na zabiegu?