Reklama

Literatura zdobywa świat krzykiem?

Padł absolutny rekord podekscytowanym głosem obwieszczał zgromadzonym w pubie Amgios gościom Andrzej Wiosna Bajguz. Aż 14 slamerów zawalczyło o palmę pierwszeństwa, właściwie to o laskę pierwszeństwa.

 Z wierszami, piosenkami lub po prostu tekstami pisanymi prozą stanęło 11 slamerów i 3 slamerki by poddać się ocenie publiczności. Ta, nie bywa zwykle łaskawa i tym razem nieźle dała się śmiałkom we znaki. W myśl zasady gdzie jest akcja musi być reakcja toczył się dialog scena-widownia.

 Nie lada atrakcją tegorocznego slamu było komentowanie rysunkami tego co dzieje się na scenie przez dwóch komiksiarzy: Michała ”Śledziu” Śledzińskiego i Ryszarda Dąbrowskiego. Stanęli oni przed nie lada zadaniem, gdyż na każdy rysunek mieli 3 minuty.

 Ostatecznie slam wygrała slamerka o wdzięcznym pseudonimie ”Nic z Tego nie Będzie”. Do domu prócz nagród książkowych zabrała… drewnianą laskę. Laureat poprzedniej edycji ”Autor Fefy” zajął trzecie miejsce.

 Slam swoimi korzeniami sięga Stanów Zjednoczonych, kiedy to w 1984, Marc Kelly Smith, robotnik i poeta z Chicago, zorganizował serię odczytów poezji w jazz-klubie zwanym ”The Get-Me-High Lounge”. Była to próba ożywienia skostniałej formuły wieczorów autorskich.
W 1986 Marc Smith poprowadził pierwszy w historii slam. Potem popularność spotkań poetów i słuchaczy, którzy wchodzą w interakcje stale rosła. W Polsce pierwszy slam został zorganizowany w 2003 roku.

https://www.bstok.pl/up/news/1557_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/1557_2.jpg

Reklama