Liga żyje
Przesilenie wiosenne nieco uszczupliło czwartą kolejkę Ligi Kabaretowej, ale widzowie jak zwykle dopisali. O laur publiczności i serca jury tym razem walczyli Marcin Gulgul, Strata Czasu, Bajeczka i Small Biznes.
Liga to jeden ze stałych punktów wtorkowych wieczorów na które po prostu się czeka. Niestrudzeni organizatorzy z Widelca i BOK-u nie ustają zarówno w propagowaniu samej imprezy jak i zapraszaniu coraz to nowych „celebrities” do jury. A wszystko po to by jak najlepiej wypośrodkować oceny i wyrównać szanse uczestników zabawy.
Trzeba przyznać, że niektóre formacje wchodząc na deski Famy wzajemnie się inspirują. O ile czasami mają problemy z pisaniem autorskich skeczy, to „nakręcanie się” programami telewizyjnymi z reguły znajduje życzliwe przyjęcie. I co ważne, widowni ta powtarzalność nie przeszkadza i z utęsknieniem czeka na następną kolejkę.