Leony miały Supercopa

W trzeciej rundzie Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2007 Seaty po raz kolejny stanęły na podium.
Fanom sportów samochodowych nie brakło emocji podczas trzydniowego wyścigu, który odbył się w weekend 17-19 maja na Torze Poznań. W trzecich eliminacjach WSMP w tym sezonie, kierowcy Seatów Leonów stawali łącznie aż siedem razy na podium. Szczególne wrażenie zrobił na wszystkich 16 letni Mateusz Lisowski, startujący jednym z Leonów. Utalentowany młodzieniec z rundy na rundę okazuje się być w coraz to lepszej formie.
Do rywalizacji o Grand Prix Polski zgłosiło się pięciu zawodników. Przed III rundą WSMP na prowadzeniu w klasyfikacji H-3500 znajdowali się ex-quo: Adam Gładysz oraz Mateusz Lisowski. Po czwartkowych treningach wolnych w piątek rozegrano kwalifikacje. Z rewelacyjnym czasem 1:40.019 uzyskanym w drugiej sesji, pierwsze pole startowe w klasie H-3500 i czwarte wśród wszystkich zawodników zapewnił sobie Lisowski.
Tuż za nim uplasował się Adam Gładysz oraz Marcin Gładysz. Każdy z nich startował Leonem w specyfikacji Supercopa (301 KM). Czwartym zawodnikiem za kierownicą tego samochodu był Robert Kisiel – ubiegłoroczny Mistrz Polski w klasie H-3500, który zajął ósme pole startowe. Ponieważ aura była dość kapryśna, zawodnicy z czołówki najlepsze czasy uzyskali dopiero w drugiej sesji, gdy nawierzchnia toru zaczęła wysychać po wcześniejszych opadach deszczu.
Sobotnie starty odbyły się już w blasku słońca i w atmosferze zaciętej rywalizacji. Lisowski nie dał szansy rywalom i dwukrotnie zwyciężył obejmując tym samym prowadzenie w klasyfikacji H-3500. Reprezentant zespołu SEAT Sport w klasyfikacji generalnej wyścigów o GPP plasował się kolejno na 5 i 4 pozycji. – Przed sezonem wiedziałem, że będę w czołówce, ale nie sądziłem, że uda mi się uzyskiwać aż takie czasy – powiedział Mateusz.
W Poznaniu dwukrotnie na drugiej pozycji w H-3500 uplasował się Robert Kisiel, który po problemach technicznych na początku sezonu chce bronić tytułu Mistrza Polski. Po zawodach Kisiel awansował w punktacji na drugą pozycję. Trochę gorzej poszło w wyścigu Adamowi Gładyszowi. Zawodnik dwukrotnie stawał na najniższym podium i stracił pozycje lidera w H-3500. Wyjątkowy pech spotkał jego brata Marcina, który oba wyścigi o GPP kończył przygodami.
– W połowie biegu z jednego samochodów wylał się na tor olej i przy wyjściu na prostą startową postawiło mnie bokiem. Wypadłem z toru przy 160 km/h. Na szczęście udało mi się uratować przed uderzeniem w bandę, ale dość długo jechałem po trawie, która zapchała mi kratę chłodnicy. Temperatura w moim Leonie przekroczyła 110 stopni i musiałem zjechać do boksu- mówi Marcin. A to oznaczało dla zawodnika koniec wyścigu. Przed drugim biegiem w jego aucie zmieniono przednie opony oraz naprawiono chłodnicę. Mimo, że start okazał się udany to na siódmym kółku po raz kolejny, w tym samym miejscu, zawodnika postawiło bokiem i skończyło się kolejnym zjazdem do boksu.
Sukcesem dla obydwu załóg SEAT Sport Polska zakończył się kończący sobotnie zmagania wyścig długodystansowy. Druga i trzecia pozycja na polach startowych przed trzygodzinnym wyścigiem pokazała, że Leony będą się liczyć w tej stawce.
Tym razem z dwóch załóg dysponujących Leonami szybsza okazała się załoga Mateusz Lisowski/Jakub Marcinkiewicz, kończąca wyścig na pierwszym miejscu w klasie i trzecim w klasyfikacji generalnej. Czwarta załoga wyścigu Robert Kisiel/Jean-Claude Laruelle po tej rundzie DSMP utrzymała trzecie miejsce w klasyfikacji DSMP. Lisowski z Marcinkiewiczem tracą do nich 8 punktów. W klasie H-3500 kolejność wygląda tak samo, z tym, że przewaga załogi Kisiel/Laruelle wynosi tylko dwa punkty. Kolejna runda WSMP odbędzie się już za niecałe dwa tygodnie na torze w Miedzianej Górze pod Kielcami.
JUŻ WKRÓTCE FOTOGALERIA Z TORU POZNAŃ ORAZ KRÓTKA RELACJA FILMOWA!
autor: A.Michlewicz
Źródło: Seat

Reklama