Reklama

Krok dzieli nas od finału

Dziś wieczorem czeka nas „mecz sezonu przy Słonecznej”! W półfinale Totolotek Pucharu Polski Jagiellonia Białystok zmierzy się na własnym stadionie z Miedzią Legnica. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18:00.

Już tylko jeden mecz dzieli Żółto-Czerwonych od finału na Stadionie Narodowym w Warszawie. Po wyeliminowaniu kolejno Lechii Dzierżoniów (1:0), GKS Katowice (1:0), Arki Gdynia (2:0) oraz Odry Opole (2:0), ostatnią przeszkodą na drodze Żółto-Czerwonych do stolicy będzie Miedź Legnica. Po ligowym zwycięstwie z Zagłębiem Sosnowiec (2:1) i zrobieniu dużego kroku w kierunku zapewnienia sobie grupy mistrzowskiej LOTTO Ekstraklasy, czas na realizację drugiego celu, tym razem w rozgrywkach pucharowych.

– Zdajemy sobie sprawę, o co gramy i na jakim jesteśmy etapie w Pucharze Polski. Od pierwszej rundy traktowaliśmy te rozgrywki bardzo poważnie. Naszym celem była i jest gra w finale na Stadionie Narodowym. Czeka nas ciężki mecz, ale na tym etapie trudno wybierać sobie przeciwników – mówił przed tym spotkaniem trener Ireneusz Mamrot.

Wtorkowy przeciwnik Żółto-Czerwonych, Miedź Legnica, to aktualnie dwunasta drużyna LOTTO Ekstraklasy, która po ostatnim zwycięstwie z Cracovią (2:1) oddaliła się od strefy spadkowej na odległość siedmiu punktów. Podopieczni Dominika Nowaka, podobnie jak Jagiellonia, awansowali do półfinału Totolotek Pucharu Polski, nie tracąc przy tym ani jednego gola. Legniczanie pokonywali kolejno Sandecję Nowy Sącz (3:0), GKS Bełchatów (1:0), Śląsk Wrocław (1:0) i Puszczę Niepołomice (1:0). Liderem drużyny beniaminka jest fiński pomocnik Petteri Forsell, ale uważać trzeba również na takich zawodników, jak Juan Camara czy Henrik Ojamaa. Więcej o naszym przeciwniku można przeczytać pod tym linkiem.

– Wiemy, jak Miedź gra. To zespół, który występuje w innym ustawieniu niż większość drużyn w naszej lidze i reaguje na to, co chce w danym momencie osiągnąć. We Wrocławiu, podobnie jak my z Pogonią, legniczanie chcieli zdobyć punkt, z kolei z Cracovią zagrali inaczej i widać było, że chcą wygrać to spotkanie. Wiemy, w jakim ustawieniu zagrają i na 90% możemy przewidzieć ich skład, choć wiadomo, że trener zawsze może dokonać jednej czy dwóch zmian, które nas zaskoczą. Nie wiemy jednak, jakie Miedź będzie miała założenia – dodawał szkoleniowiec Jagiellonii

Jagiellonia w tym sezonie mierzyła się z Miedzią już dwukrotnie. W pierwszym meczu ligowym rozegranym przy Słonecznej to beniaminek niespodziewanie wygrał 3:2. W lutowym rewanżu w Legnicy już zdecydowanie lepsza okazała się Jaga, która triumfowała 3:0 po golach Nemanji Mitrovicia, Guilherme oraz Arvydasa Novikovasa.

Przeciwko Miedzi Legnica trener Ireneusz Mamrot nie będzie miał do dyspozycji kontuzjowanych Serbów – Mile Savkovicia i Stefana Scepovicia, z kolei pod znakiem zapytania stoi występ Patryka Klimali. W drużynie gości na pewno nie zobaczymy Hiszpana Marquitosa, a ponadto nie wiadomo, jak wygląda stan zdrowia Omara Santany i Artura Pikka, którzy doznali urazów w ligowym meczu z Cracovią.

Wtorkowy mecz półfinałowy Totolotek Pucharu Polski Jagiellonia Białystok – Miedź Legnica poprowadzi sędzia Paweł Gil z Lublina. Pierwszy gwizdek o godzinie 18:00.

Źródło: jagiellonia.pl

Reklama