Reklama

Kolejny jest Górnik

W sobotnie popołudnie piłkarze Jagiellonii Białystok ponownie zagrają przy Słonecznej. Tym razem Żółto-Czerwoni podejmą walczącego o utrzymanie Górnika Zabrze. Oto przedstawienie najbliższego rywala.

Górnik Zabrze to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w historii polskiej piłki nożnej. Założony w 1948 roku zespół z Górnego Śląska aż czternastokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski, sześć razy Puchar Polski, ma na swoim koncie także Superpuchar Polski, Puchar Ligi, a także kilka bardzo dobrych występów w europejskich pucharach. Górnik jest bowiem finalistą Pucharu Zdobywców Pucharów z roku 1970, gdzie w decydującym spotkaniu minimalnie lepszy okazał się angielski Manchester City (1:2) oraz ćwierćfinalistą Pucharu Mistrzów z 1968 roku.

W poprzednim sezonie grający w roli beniaminka zabrzanie byli absolutną rewelacją LOTTO Ekstraklasy. Grając wieloma młodymi Polakami, zespół Marcina Brosza prezentował bardzo ładną dla oka, ofensywną piłkę, co przez długi czas pozwalało mu się utrzymywać na szczycie ligowej tabeli. Słabsza runda wiosenna sprawiła, że Górnikowi pozostała walka o europejskie puchary.

Początek obecnego sezonu musiał nieco ostudzić apetyty kibiców z Zabrza.   Drużyna z Górnego Śląska nie zawojowała eliminacji Ligi Europy, wyraźnie przegrywając ze słowackim Trencinem, a i ma spore problemy w LOTTO Ekstraklasie. Po jesieni zespół Marcina Brosza zajmował miejsce w strefie spadkowej, zdobywając zaledwie 17 punktów w 20 meczach, przez co w Zabrzu doszli do wniosku, że kadra drużyny musi zostać wzmocniona doświadczonymi zawodnikami.

Tak też się stało i na Roosevelta trafili zimą głównie ograni piłkarze z zagranicy – słowacki bramkarz Martin Chudy (Spartak Trnawa), obrońcy Adam Orn Arnarson (Islandia, Aalesunds FK) i Boris Sekulić (Serbia, CSKA Sofia), gruziński środkowy pomocnik Walerian Gwilia (FC Luzern), grecki skrzydłowy Giannis Mystakidis (PAOK), a także młodzian z Ghany Ishmael Baidoo (Septemwri Sofia). Jedynym polskim „rodzynkiem” w tym gronie był Mateusz Matras z Zagłębia Lubin, który już jednak w swoim debiucie z Wisłą Kraków strzelił dwa gole na wagę zwycięstwa 2:0.

Po pokonaniu Białej Gwiazdy w kolejnych meczach Górnik przegrał na wyjeździe z Pogonią Szczecin 1:3 oraz pokonał u siebie Zagłębie Sosnowiec 2:1. To ostatnie zwycięstwo zabrzan było jednak bardzo szczęśliwe, bowiem Zagłębie dwukrotnie trafiało w obramowanie bramki Martina Chudego, a także strzeliło wyrównującego gola na 2:2, który nie został uznany po interwencji VAR ze względu na faul na samym początku akcji bramkowej. Zdobycie przez Górnika sześciu punktów wiosną pozwoliło jednak temu klubowi wydostać się ze strefy spadkowej i obecnie, mając 23 punkty, nasz najbliższy rywal zajmuje w ligowej tabeli czternaste miejsce. Warto dodać, że w środę zespół Marcina Brosza zaprezentował się z niezłej strony w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski z Lechią Gdańsk, ale po porażce 1:2 odpadł z pucharowej rywalizacji.

Jaga z pewnością musi uważać na hiszpański duet Jesus Jimenez – Igor Angulo. Pierwszy z wymienionych ostatnio znajduje się w naprawdę dobrej dyspozycji, grając na lewym skrzydle, z kolei Angulo to klasa sama w sobie, jeśli chodzi o napastników w LOTTO Ekstraklasie. Doświadczony Bask strzelił w tym sezonie ligowym już 14 goli i jest liderem klasyfikacji strzelców, a do tego bardzo lubi trafiać do bramki Jagiellonii, bowiem w czterech meczach aż sześciokrotnie pokonywał naszych bramkarzy.

Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze

Sobota godz.18:00, stadion przy Słonecznej

Źródło: jagiellonia.pl

Reklama