Reklama

Koleją na ”Jagę”

  Lada tydzień miasto przejmie stadion ”Hetmana” i może już w przyszłym roku na mecze będziemy jeździć koleją. Wciąż za to nie wiadomo skąd biznesmeni mają znaleźć pieniądze na finansowanie pierwszej ligi? To wnioski po pierwszym spotkaniu władz miejskich i wojewódzkich z współwłaścicielem naszego klubu piłkarskiego.

  Obecny na spotkaniu w redakcji ”Wyborczej” wojewoda Jan Dobrzyński był wyraźnie zadowolony, że po kilku miesiącach sprawowania urzędu wreszcie może podyskutować o przyszłości drużyny z tradycjami. Dobrzyński wierzy, że już za rok ”nasza ekstraklasa”, ale nie zmienił zdania w sprawie budowy galerii handlowej w miejscu dzisiejszego stadionu przy Jurowieckiej. Wolałby, żeby te tereny pozostawiono na rekreację, ale zdaje sobie sprawę, że wszystko będzie zależało od woli radnych.

  Prezydent Tur już nie raz dawał wyraz sympatii żółto-czerwonym barwom. Jest przekonany, że kiedy stadion ”Hetmana” zostanie skomunalizowany miasto na pewno go utrzyma. Już w tym roku ma w rezerwie budżetowej 3 mln zł na remont obiektu. Co prawda finanse miały ruszyć, kiedy ”Jaga” wejdzie do pierwszej ligi, ale może radni łaskawszym okiem spojrzą na obiekt, kiedy wreszcie przejdzie w ręce miasta? Doradca Tura, architekt Chwalibóg przyznał, że nad koncepcją remontu stadionu pracuje już jeden z najlepszych specjalistów w Polsce. Stacja kolejowa ”Stadion” może być w tych planach wykorzystana do szybkiego i bezkonfliktowego transportu kibiców nie tylko gości przez miasto wprost na odbudowane, miejmy nadzieję jak najszybciej, trybuny.

  Prezydent i wojewoda deklarowali miłość do piłki, dyskretnie milczący jak na rasowego biznesmena przystało Wojciech Strzałkowski, na samym początku stwierdził, że roczny budżet pierwszoligowej drużyny to wydatek rzędu 12 milionów zł rocznie. Ok. 3 mln powinny wpływać za prawa do transmisji telewizyjnych, 2 mln ma nadzieję pozyskać od stałych sponsorów, zaś pozostałe 7 mln to powinien być stały haracz jaki planowana przez niego Galeria oddawałaby piłkarzom. Jak to jednak zagwarantować prawnie i czy na ten cel radni zechcą sprzedać cenne grunta nad Białą, przekonamy się już niebawem. Wydaje się jednak pewne, że bez takiego źródła finansowania nawet największych biznesmenów nie będzie stać na utrzymanie klubu. Pomysł już jest – teraz trzeba dobrej woli z kilku stron. W tym roku ani stadion nie może liczyć na gruntowną modernizację, ani udziałowcy Jagiellonii na zastrzyk gotówki umożliwiający spokojną grę w ekstraklasie.

https://www.bstok.pl/up/news/802_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/802_2.jpg https://www.bstok.pl/up/news/802_3.jpg

Reklama